Szkolna ława cz. 2
Data: 04.10.2018,
Autor: Ester, Źródło: Lol24
Kuba popatrzył swojej polonistce głęboko w oczy... To była magia. To była chwila. Ta chwila, na którą każdy czeka. Czasami nawet całe życie, bo warto. Kasia odwzajemniła to spojrzenie i magia trwała, wytworzyła się w tym zetknięciu spojrzeń coś niezwykłego. Patrzyli sobie głęboko w oczy, dzielił ich może metr, a dokładnie odczuwali swoje oddechy. Kuba czuł jak jego ulubiona nauczycielka pachnie. To było coś słodkiego, ale jednocześnie ostrego. Ona tego nie czuła, wyczuwała tylko jego zapach. Pachniał świeżo i orzeźwiająco. Może właśnie tego potrzebowała? Czegoś całkiem nowego... jej mąż pracował za granicą i nie rozmawiała z nim od tygodnia, a nie przytulała, nie całowała od trzech. To stanowczo za dużo dla gorącej 30-latki. Skądinąd nie bez powodu właśnie 30-latki są uznawane za najbardziej seksowne kobiety. Wyzwolone, świadome swoich atutów, pewne swojego kobiecego wdzięku, a pozbawione wstydliwości nastoletniego podlotka... chwila trwała. Zaczęli oddychać intensywniej, jak gdyby to nie ich myśli i zmysły wykonywały maraton w umyśle, ale oni przebiegli co najmniej kilometr w szybkim biegu.
Wciąż młoda nauczycielka wstała od biurka, podeszła z boku i się o nie oparła. Spojrzała na swojego ucznia dwuznacznie. W tej chwili nie był już jej uczniem. Nic już nie było takie samo. Nawet ona. Kompletnie się nie poznawała... młody chłopak nie bardzo wiedział co ma zrobić, jego nauczycielka spuściła wzrok, zarumieniła się i uśmiechnęła lubieżnie pod nosem. Kuba był 17-letnim ...
... prawiczkiem, który miał zaledwie jedną dziewczynę, ale jej poświęcimy osobną część, może to nie była szczególnie ponętna osoba, ale pierwszy dotyk łona kobiety dla każdego nastolatka jest czymś wyjątkowym... warto i do tego nawiązać. Narrator wróć – wracam – w końcu zsunął z siebie... plecak, tylko plecak... a właściwie zsunął z ramienia, a ten z impetem uderzył w podłogę. Ale Kuba już tego nie słyszał, bo właśnie zbliżał się do swojej Kasi, o której fantazjował już od kilku tygodni.
Jednak wcale nie rzucił się na nią łapczywie, nie zaczął jej całować, nawet nie odgarnął jej włosów na bok patrząc w oczy. Tego byście chcieli? Po prostu podszedł do ławki nieopodal biurka, o które z taką gracją opierała się jego nauczycielka. Oparł się o ławkę, mając swoją polonistkę zaledwie kilkadziesiąt centymetrów od siebie – na wyciągnięcie ręki. Właśnie to zrobił. Wyciągnął swoje dłonie na jej. Opierała je o biurko. Złapał jedną i drugą... zaczął muskać delikatnie jej dłonie. Podniosła wzrok i spoglądała na niego. Nie była już silną i wymagającą nauczycielką. Stała się małą i delikatną dziewczynką, było to widać w jej oczach, ale trzeba było zajrzeć w nie naprawdę głęboko. Kuba muskał jej dłonie id krawędzi nadgarstka, aż robiąc kuliste ruchy, w tylnej części przyciskał swoje kciuki mocniej. Kasia patrzyła na niego wymownie czekając na dalszy rozwój wypadków.
Była trochę oszołomiona tym wszystkim. Dawno jej się nic takiego nie zdarzyło. To był przecież jej uczeń. Przecież ma męża, ...