Gosia i jej tata.....
Data: 01.05.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Aga, Źródło: Fikumiku
... Wielokrotnie Gośka apelowała do ojca by ten jeśli przychodził z zamiarem zaciągnięcia jej do łóżka robił to znacznie wcześniej, a nie gdy zbliżał się czas powrotu jej rodziny do domu. Nic to jednak nie dawało, ojciec wpadał wtedy kiedy mu to pasowało, nie ważne co robiła w tym czasie Gośka. Podobnie miały się sprawy gdy odwiedzały dziadka z córką u niego. Wiktoria bawiła się na ogródku z psem, nie świadoma tego, że w tym czasie Gośka pieprzyła się z ojcem w jego sypialni. Jedyne co w tym wszystkim było dobre, to fakt, że ojciec zakluczał drzwi, żeby w razie czego Wiki nie wbiegła do sypialni nakrywając mamę i dziadka w jednoznacznej sytuacji. Dlatego Gośka zawsze odczuwała stres podczas jej kontaktów z ojcem. Zawsze bała się, że zostaną zdemaskowani i cała prawda wyjdzie na jaw. Tego dnia było podobnie, minuty dzieliły ją od momentu w którym skończyła się kochać z ojcem do chwili w którym Wiki weszła do domu. Mimo tego, Gośka wiedziała, że i tak nic z tym nie zrobi.... - Cześć mamo! – przywitała ja i wyrwała z zamyślenia Wiki wbiegając do kuchni. - No cześć kochanie! – rzuciła Gośka – I jak tam w szkole? - A dobrze, sprawdzian z matmy nawet mi poszedł, więc jest ok – zdawała relację Wiki – A z powrotem jeszcze pogadałyśmy chwilę pod blokiem z dziewczynami, ale widzę, że nie spóźniłam się na obiad? - Ano, nie spóźniłaś się, ja też miałam gościa – stwierdziła Gośka dziękując w duchu koleżankom córki, że zatrzymały ją na tyle długo by zdążyła obsłużyć ojca – a właściwie nadal ...
... mam....idź do salonu to zobaczysz. - Ok, już lece – gdy pobiegła do salonu Gośka usłyszała jak rzucała przez korytarz „dziadek!!” cała szczęśliwa, że ich odwiedził. W między czasie dostała wiadomość od Adama, że ten spóźni się nieco bo coś wypadło mu w pracy. Gośka nie przejęła się tym zbytnio, a nawet ją ten fakt ucieszył. Do głowy przyszedł jej pomysł by zapytać ojca czy zostanie na obiedzie, głównie z myślą o córce której na pewno sprawiło by to przyjemność. Poszła więc do salonu przekazać wiadomość.... - Adam dzwonił, że się spóźni i nie będzie go na obiedzie, to pomyślałam sobie, że może zostaniesz i zjesz z nami? – zwróciła się do ojca. - Tak, tak, zostań dziadku! – prosiła Wiki. Ojciec Gośki spojrzał na zegarek i uśmiechając się do wnuczki odrzekł... - Ano zostanę, zostanę.... - Super! – odrzekła uradowana tym faktem Wiki. Nie wiedziała, że jej mama zaprosiła dziadka na obiad z jeszcze jednego powodu. Otóż miała nadzieję, poraz kolejny poczuć w sobie jego kutasa. Piętnasto minutowy numerek w żaden sposób nie był w stanie zaspokoić jej potrzeb a jedynie je pobudzić. Tak też właśnie było, Gośka była rozgrzana do czerwoności, jej cipka błagała by coś w nią wepchnąć. Z początku myślała o palcówce ale stwierdziła, że skoro ojciec już przyszedł to wykorzysta jego, wiedząc co prawda, że i tak ponownie przeleci ją w tyłek. Gdy w końcu zjedli obiad Wiki powędrowała do swojego pokoju odrobić lekcje i trochę się pouczyć. Robiła to zawsze po szkole, żeby później mieć trochę wolnego ...