Gosia i jej tata.....
Data: 01.05.2018,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Aga, Źródło: Fikumiku
... przyjemność. Większą nawet niż chciałaby przyznać. Orgazmy analne które nie żadko osiągała były o wiele bardziej intensywne w doznania. Do powrotu córki zostało jeszcze jakieś pół godziny, toteż Gośka zdziwiła się gdy usłyszała dzwonek do drzwi. Idąc do korytarza nie myślała, że Wiktoria skończyła wcześniej, to był ktoś inny. Jakiś niespodziewany gość, chociaż Gośka podejrzewała kto to mógł być to miała jednak nadzieję, że tak nie jest. Gdy otworzyła drzwi, serce podskoczyło jej prawie do gardła. Stał w nich jej tata. - No cześć! – przywitał córkę z szerokim uśmiechem na twarzy. - Cześć....co ty tu robisz? – Gośka nie kryła zaskoczenia. - A byłem w okolicy więc pomyślałem, że wpadnę się przywitać. - Przywitać......nie mam teraz czasu, robię obiad – odrzekła córka, doskonale wiedząc, że „przywitać” znaczyło mniej więcej tyle samo co „przelecieć”. - Może chcociaż wpuścisz mnie do środka? Trochę się zmachałem wdrapując się na trzecie piętro po schodach. Nic nie mówiąc, Gośka otworzyła szerzej drzwi wpuszczając tym samym ojca do swojego mieszkania. - Wiki jeszcze nie ma? – zainteresował się. - Nie, będzie za niecałe pół godziny. - Pół godziny mówisz – mruknął sobie pod nosem, lustrując córkę. Strasznie go kręciła w tej zwiewnej sukieneczce. Miał straszną ochotę podwinąć ją do góry i przyssać się do jej tyłka. Gdy udała się do kuchni szykować obiad, udał się tam za nią pod pretekstem zrobienia sobie czegoś do picia. Po wypiciu szklanki wody stanął za córką która stała przy ...
... ladzie i kroiła akurat ogórka do mizerii i zaczął pieścić jej kark i ramiona. Gośka czuła, że tak będzie. Chwilę potem przeniósł ręce na jej piersi i zdziwił się gdy poczuł, że są tak mięciutkie. Okazało się, że nie miała na sobie stanika i ojciec od razu chwycił za ramiączka sukienki i spuścił jej w dół do pasa, odsłaniając cycki swojej córki. - Mówiłam ci przecież, że nie mam czasu.... – warknęła Gośka, gdy ojciec zaczął zachłannie ugniatać jej piersi. - Myślę, że znajdziesz chwilkę dla swojego staruszka.... – odciął się na prędce wyciągając ze spodni nabrzmiałego kutasa. Nawet nie kłopotał się ich ściąganiem wystawił go jedynie z jajami przez rozpięty rozporek. - No i po co żeś go wyciągnął, przecież Wiki zaraz przyjdzie ze szkoły.... - Zaryzykujemy.....chodź tu.... – polecił córce by się odwróciła do niego i klęknęła. Jedną ręką wciąż dotykał jej piersi a drugą walił sobie konia. Gośka była bezradna, wiedziała, że ojciec nie odejdzie z niczym. Posłusznie uklęknęła u jego stóp i wzięła do ręki jego twardego penisa. Zaczęła go masować jednocześnie liżąc wystające ze spodni jądra. - Przez ciebie nie zdąże z obiadem dla Wiki i Adama – protestowała. - Jakoś mi nie żal twojego mężusia wiesz.... - Tobie to nikogo nie jest żal....nikt cię nie interesuje.... - Jak to nie, ty mnie interesujesz....Wiki mnie interesuje.... - Taaak...jestem ciekawa czy jak podrośnie to i do niej się zaczniesz zalecać.... - Niby czemu miałbym to robić? - Bo to w twoim stylu....pieprzysz własną córkę....kto ...