Rodzinne bzykanie
Data: 05.09.2021,
Kategorie:
Dojrzałe
Twoje opowiadania
Autor: Nie ma autora, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo
Moje dwie siostry.
----------------------------
Mam dwie siostry. Obie są niestety starsze i bardzo podobne do siebie. Obie są tez ładne. Problem jednak w tym,ze czasami mnie wkurzają. Czasami specjalnie to robią,bo lubią jak się denerwuję. W dodatku czasami mnie prowokują,chodząc po domu skąpo ubrane. Zwłaszcza wtedy gdy mamy nie ma w domu.Robią tak,żeby mnie podniecić.I do ciężkiej cholery,udaje się im to,a ja nie wiele mogę zrobić. I wtedy tez tak było. Mama była w pracy i miała wrócić luźno,bo jej szef za rządził spotkanie na dwudziestą. Moje siostry wiedząc o tym,wykorzystały to.Starsza siostra Iwona,paradowala po domu w ciemno bezowej,obcislej bluzeczce i w bardzo sensownych spodenekach. Druga siostra Basia,miała na sobie seledynową bluzeczkę i czarne getry. Obie nie miały biustonoszy i nic sobie z tego nie robiły.Obie w ten sposób ubrane były razem ze mną w rodzinnym pokoju. Obie siedzialy obok siebie na kanapie,a ja siedzialem na fotelu. Zerkalem to na jedną,,a to na drugą. Z trudem nad sobą panowałem. Było ciężko panować nad sobą,a one znowu zaczęły sobie zemnie zartować.
- Iwa. Ciekawe,czy naszemu braciszkowi,juz bryknął?
- Pewnie tak. Bryknął ci juz? -zapytała Iwona.
- Wstydzi się powiedzieć.- stwierdziła Iwona. - Baśka wiesz,co mnie zastanawia?
- Co?
- Czy nasz braciszek juz go zamoczył w jakiejś dziewczynie.Może jest prawiczkiem. Jesteś? - zapytała mnie.
- Możecie wreszcie przestać! - warknąłem wreszcie.
- O! Zdenerwował się. - ...
... stwierdziła Basia.- My tylko chcemy wiedzieć,czy się juz bzykales.
- A co,jeśli nie?
Popatrzyly na siebie.
- Hm - chrząknęła Iwona. - No cóż.- rozłożyła ręce.- Może nauczylybysmy Ciebie,jak to robić. Prawda Basia.
- My dla naszego braciszka wszystko zrobimy. Ciekawe,czy on dla nas tez?
Miałem ich dosyć. U znnalem,ze będzie lepiej jak sobie pujde do swojego pokoju. Nawet wstalem.
- Dokąd to się wybierasz? - zapytała Basia.
- Idę do swojego pokoju.
- Oj przestan. Posiedz z nami. - poprosiła Iwona. - Tak fajnie nam się z Tobą rozmawia.
Obie parsknęly śmiechem,a ja byłem cholernie zły. Jak zawsze zresztą.
- Dobra Iwa. Dajmy mu juz spokój. - powiedziała Bbasia - Siaddaj Krzysiek.- powiedziała Basia. - Teraz bardzo poważnie pytam. Bzykales się,czy nie?
Popattrzylem na nią.
- Uhm.
- Jak dawno temu?
- Nooo,,,na,,,na,,,wycieczce.
Iwona słuchała i na razie milczała. Nie wtrącała się jeszcze.
- A ta z którą się bzykales. Zrobiła Ci loda?
- Nie.- odpowiedzialne cicho.
- Nie chciała.
- Powiedziała,,ze nie umie i nie zrobi tego.- odparlem i byłem trochę za zenoowany.
- Powiedz Krzysiek.Chcialbys byśmy się Tobą zajęły?
Cchcialem. Pewnie,ze chciałem.
- Chciałbym.
- Co Ty na to Iwona? - zapytała siostrę. - Zajmiemy się Krzyskiem? Co nam szkodzi? Jak pisniesz słówko mamie to Ci osobiście jądra utnę. Przyjdę w nocy i Ci je obetnę. - usłyszałem z ust Basi. - Teraz chodź tu. - powiedziała.- No choodz Krzysiek. - powtórzyła.
Pod ...