Zaczyna się niewinnie cz. 1
Data: 11.10.2018,
Autor: Tonieja, Źródło: Lol24
... tyłeczku?- zapytał uśmiechając się i gładząc jej plecy. Zamruczała potwierdzając jego słowa.- Jak mi przykro, że cię rozczarowałem- zaśmiał się drwiąco.- Ale pociesze cię tym, że niewiele się pomyliłaś.- mówiąc to wysunął z szuflady kilka rzeczy, których nie zdążyła spostrzec. Rzucił je za siebie na łóżko, po czym wymierzył jej solidnego klapsa jednocześnie puszczając jej głowę. Głośno pisnęła i wyprostowała się.- Rozsuń nogi. Teraz ładnie się wypnij. Chwycił ją za tyłeczek i namiętnie go miętosił dwoma rękoma. Maksymalnie rozsunął jej boskie pośladki, co pozwoliło pięknie wyeksponować obie dziurki. Nieskazitelnie miękkie i gładkie ślicznie błyszczały od wypływających z jednej z nich soczków. Obie dłonie powędrowały teraz w górę. Masowały jej plecy, aż wreszcie dotarły do piersi, które lekko gładził i bawił się sutkami. Prawą ręką rozpoczął wędrówkę w dół jej ciała zataczając kręgi wokół pępka, następnie na wzgórku. Czując zbliżającą się dłoń do jej najczulszego miejsca poczęła coraz głośniej wzdychać. Już nie mogła dłużej wytrzymać. Chciała żeby natychmiast zajął się jej skarbem.- Proszę zrób to. Nie pozwól mi już dłużej czekać. Będę grzeczna, tylko proszę... Mocny uścisk piersi i siarczysty klaps przerwały jej prośbę.- Proszę, wejdź we mnie- wyjęczała. Po tych słowach na jej palące pośladki spadły kolejne trzy mocne razy.- Hmmm. Jakoś mnie nie przekonałaś. Następny siarczysty klaps spada na jej ciało.- Kontynuuj- mówiąc to pociąga ją za włosy. Odchyliła głowę z nadzieją, że ...
... ból będzie słabszy. Niestety myliła się. Doskonale wiedział jak skutecznie trzymać ją w ryzach. Próbując opanować oddech spojrzała na niego błagalnym wzrokiem pełnym pożądania.- Będę posłuszna, spełnię każde twoje polecenie tylko błagam, zatop we mnie choćby swoje zwinne palce. Mój skarb potrzebuje twojego dotyku. Po tych słowach przyciągnął do siebie jej twarz i namiętnie pocałował delikatne usta coraz nachalniej penetrując ich wnętrze językiem. Kciukiem podniósł jej brodę i wodził dwoma palcami po policzku w obrębie warg. Druga ręka pieściła palące pośladki.- Szerzej nogi- polecenie zostało natychmiast wypełnione. Bez ceregieli, energicznym ruchem ręki wsunął w jej najczulszy punkt trzy palce, które weszły najgłębiej jak to było możliwe. Jęknęła głośno, lecz odgłos doznania został szybko stłumiony przez dwa palce wdzierające się głęboko w jej usta, prawie że do gardła. Próbowała stać spokojnie, ale jej głową targał odruch bezwarunkowy, który bardzo mu się nie spodobał. Widząc to niepoprawne zachowanie szybko wyciągnął trzy palce z jej środka. Jęknęła z zawodem i nadal walczyła z samą sobą by stać bez ruchu.- No i sama widzisz- odsunął lekko palce z jej gardła by ponownie je zaatakować.- Jak można ci wierzyć. Miałaś być grzeczna.- przycisnął je na moment by zobaczyć jak pięknie się krztusi. Następnie rytmicznie zaczął je posuwać. Wbrew pozorom uwielbiała takie zabawy. Już nie raz mieli okazje przetestować swoje granice, ale w tym momencie czuła się obłędnie jak nigdy dotąd. ...