1. Mocne szukanie.


    Data: 17.10.2018, Kategorie: BDSM Hardcore, Wytryski Autor: koba37, Źródło: Pornzone

    Bzzzzzzz... Zarysy drzew delikatnie odcinały się od czerni nieba. Wstrzymała oddech wsłuchana w głuszę.
    
    "Pewnie patrzy na mnie, gdzieś spomiędzy drzew" - pomyślała prostując się dumnie i wypinając do przodu piersi . Wyobraziła sobie siebie, w zielonym świetle noktowizora - biustem i łonem dumnie podanymi do przodu , w prowokującym rozkroku i rękami
    
    szeroko rozpostartymi na boki.
    
    Coś załaskotało ją w udo. To kropelka nasienia wyciekła z niej i powoli płynęła wzdłuż nogi. Łaskocząc. Drażniąc. Przypominając. Spróbowała złączyć kolana ale sznury oplatające kostki były zbyt naprężone, a stopy zbyt szeroko rozstawione. Rozpostarte ręce również przytrzymywały
    
    więzy. Zadrżała, gdy kropla dotknęła świeżych oparzeń na jej udzie.
    
    * * * * * * * * * * *
    
    Czekała na niego na niego przy restauracji. Przyszła kilka minut przed czasem - dotychczas spóźniła się tylko raz i za skarby świata nie chciała doświadczać tego ponownie. Za szybą, w intymnym półmroku lokalu ludzie śmiali się i gadali. Jakaś para namiętnie patrzyła sobie w oczy. Kilku gejów rozprawiało żywiołowo, nieustannie poklepując się nawzajem. Grupa sztywnych garniturów wymieniała nad wyraz ważkie uwagi...
    
    "Gdyby wiedzieli, że ja..." - pomyślała omiatając ich wzrokiem. I wtedy nadjechał. Zaparkował tuż przy niej. Przy krawężniku. Wyszedł z samochodu i pocałował w policzek na przywitanie. Delikatnie. Czule. Zawsze tak robił i zawsze wtedy mocniej biło jej serce. Ujął ją elegancko pod rękę i poprowadził do tyłu ...
    ... samochodu. Otworzył bagażnik. Środku leżało zawiniątko. Nachyliła się, aby w półmroku samochodowego kufra lepiej zobaczyć kształt. Niespodziewanie pchnięta, przechyliła się przez krawędź bagażnika i wylądowała w środku. Padając słyszała dziwny trzeszczący dźwięk - pałki elektrycznej. Chciała odwrócić głowę, aby spojrzeć do góry gdy poczuła ją między nogami... sekundę później dygotała spazmatycznie rażona tysiącami wolt. Jej żałosny krzyk zginał w zgiełku miasta. Gdy puścił włącznik była całkowicie bezwładna. Kilkoma wprawnymi ruchami ułożył ją na boku w bagażniku i założył wyciągniętą spod niej skórzaną maskę z kneblem, Już wiedziała co leżało na dnie bagażnika. Skrępował jej ręce plastikowymi zaciskami i zatrząsnął klapę. Pachniało ozonem i strachem.
    
    "Chyba nikt nie zauważył ..." - powiedział do siebie siadając za kierownicą.
    
    W lesie zrobiło się odrobinę widniej.
    
    "Zaraz wzejdzie słońce." - pomyślała. - "Przyjdą ludzie i odpuści.". Sperma zdążyła wyschnąć i teraz czuła już tylko elektrodę, wetkniętą głęboko w pupę. Proroczo pomyślała, że za chwilę poczują ją znacznie wyraźniej. Usztywniała kark, przypominając sobie jak w samochodowym bagażniku postanowiła być krnąbrna. Kopnęła na oślep w blachę. Ze złości, że zaskoczył i obezwładnił ją w tak dziecinny sposób,
    
    "Bum"! - zadudniło - "Bum! Bum!"
    
    Samochód gwałtownie zahamował, przyspieszył i kilka razy ostro zmienił kierunek. Odbijała się od ścian bagażnika niczym worek kartofli. Oślepiający kaptur i skrępowane ręce ...
«123»