1. Na raz trzy kutasy


    Data: 19.10.2018, Kategorie: Sex grupowy Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... kumplami z klasy. Tylko, że ich wtedy było czterech (ale to już zupełnie inna historia). Uwijałam się jak w ukropie sama nie wiedząc, za którego chuja zabrać się najpierw. Starałam się obsłużyć ich po równo tak, żeby żaden nie mógł narzekać. Przeskakiwałam z kutasa na kutasa. I kiedy jeden z nich mnie dymał w cipkę lub dupcię, drugiego obciągała, a trzeciego brandzlowałam. I tak na zmianę. Momentami ssałam na raz dwa kutasy, a w pewnej chwili Johann z Kurtem chcieli wziąć mnie na raz na dwa baty. Niestety nie wzięli pod uwagę, że coś takiego wymaga współpracy, a oni byli tak napaleni, że nie panowali już nad sobą. Dlatego daliśmy sobie z tym spokój. Najbardziej podniecało mnie to, że każdy z nich mógł obserwować co robię z dwoma pozostałymi. Zawsze byłam trochę ekshibicjonistką i podniecały mnie takie sytuacje. Pamiętam jak kiedyś dałam się poderwać na basenie kolesiowi, któremu na mój widok kutas tak stanął, że aż wyskoczył z majtek. Koleś musiał zwiewać gdzieś się schować. Poszłam za nim do męskiej toalety i zobaczyłam jak wali konia. Obciągnęłam mu cały czas mając świadomość, że drzwi są uchylona, a za nimi stoi drugi facet, który nas podgląda i wali sobie konia. Ale wracając do moich trzech ogierów. Widziałam, ze wszyscy są już bardzo napaleni i za chwilę eksplodują. Ja też czułam ...
    ... zbliżający się szczyt. Panowie widząc co się ze mną dzieje zdwoili wysiłki, żeby mnie zaspokoić. Aż krzyknęłam, kiedy zalała mnie fala wszechogarniającej rozkoszy (całe szczęście, że nie mam sąsiadów). Tak długiego i intensywnego orgazmu dawno nie miałam. Wiedziałam, ze muszę im się odwdzięczyć. Zsunęłam się z kutasa (tym razem Kurta) i ustawiłam wszystkich trzech wokół siebie. Na wprost twarzy miałam trzy wielkie, sztywne, gotowe do strzału chuje. Po kolei doprowadziłam ich do końca. Najpierw na mojej twarzy wylądowało mleczko Hansa, później Kurta. Johanna zostawiłam sobie na deser. Kiedy zbliżał się strzał wzięłam jego fiuta głęboko w gardło. Poczułam jego gorącą spermę daleko w głębi mojego gardła. Poczułam jej cudowny smak. Wyssałam z niego wszystko, do ostatniej kropli. Johan aż jęczał z rozkoszy. Padliśmy ledwo żywi na łóżko. Nie mieliśmy siły na nic. I wtedy dopiero okazało się, że Johann z Hansem założyli się o pięć marek, ze Johanowi uda się mnie wyrwać. Tyle tylko, że nie przewidywali takiego ciągu dalszego. No i bardzo dobrze. Od tego czasu regularnie urządzamy sobie takie seksualne seanse. I to zarówno we czwórkę, jak i w mniejszych grupkach. Tyle, że już bez zakładów. No a sami pomyślcie, czy kiedykolwiek przyszło wam do głowy, że w ten sposób może się skończyć dzień stania za ladą. 
«123»