1. Do trzech a może czterech razy sztuka


    Data: 24.10.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Woj, Źródło: Fikumiku

    Miałam naście lat i chodziłam do drugiej klasy gimnazjum, uczyłam się dobrze, no może czasami z matmą miewałam przejściowe problemy. I wtedy właśnie zbliżyłam się do chyba najlepszej uczennicy w naszej klasie – do Madzi. Ona z chęcią pomagała mi w rozwiązywaniu zadań i zrozumieniu szczególnie trygonometrii. Zostałyśmy najlepszymi koleżankami, a może nawet przyjaciółkami - często razem odrabiałyśmy lekcje w moim, bądź jej domu. Miała bardzo fajnych rodziców i brata, który studiował fizykę w Wiedniu. Któregoś dnia nie było jej w szkole więc po lekcjach poszłam do niej do domu, a tam jej tato powiedział że Magda nagle wyjechała na tygodniową wycieczkę z mamą bo jej ciocia złamała nogę i nie mogła wyjechać a miejsce by się zmarnowało. Widocznie w tym całym zamieszaniu zapomniała Ciebie o tym powiadomić - powiedział. Chciałam już iść gdy spytał czy może mi w czymś pomóc ? - myślałam o sprawdzeniu zadania z fizyki, ale chyba mam dobrze – odparłam. To chodź sprawdzimy uśmiechnął się i wprowadził do salonu. Przyniósł colę i sprawdzaliśmy zadania - no świetnie powiedział i przytulił się do mnie i pocałował w policzek. O przepraszam ! zagalopowałem się - nic nie szkodzi odparłam i objęłam go ramieniem jednocześnie nadstawiając usta do pocałunku i przymykając oczy. Pewnie nie bardzo zrozumiał moje intencje, bo dość długo musiałam oczekiwać, aż wreszcie delikatnie musnął moje usta swoimi. Przywarłam do niego i przycisnęłam jego głowę rozchylając wargi i języczkiem szukałam jego. Bardzo ...
    ... tego pragnęłam - powiedziałam gdy nasze usta się od siebie oderwały - już od dawna na to czekałam - dodałam po chwili. Teraz on objął mnie ramieniem i palcami jednej dłoni pieścił twarz, a drugą położył delikatnie na moim udzie i powolutku wsuwał pod i tak krótka spódniczkę. W napięciu oczekiwałam dalszych doznań. Czułam jak opuszki palców dotykają spojenia ud, by po chwili dotarły do skraju majteczek i unosząc ich rant gładziły pokryte meszkiem łono i śliskim śluzem płateczki cipki. Wydałam tylko ciche westchnienie i opadłam na jego tors. Wtedy ujął mnie pod ramiona i nóżki i powoli ułożył na kanapie, jednocześnie klękając całował twarzyczkę. Potem z pocałunkami przeniósł się na kolanka i muskając ustami sunął udkami ku górze. Zadarł spódniczkę i docierając do majtek zaczął rozpinać i zsuwać ją. By mu to ułatwić posłusznie uniosłam biodra i po chwili spódniczka wylądowała na podłodze, a ja z rozkoszą przeciągnęłam się prezentując mu swoje wdzięki. Tym razem jego język wędrował szlakiem jego ust od kolan ku majtkom zostawiając mokry, śliski ślad. Gdy dotarł do fikuśnych fig, palcami odchylił ich rąbek i czubkiem języka pozdrowił pulsującą mokrą pipkę. Znów uniosłam pupę, myśląc że zechce mi je ( majtki ) zdjąć, a on zaczął unosić ku górze bluzeczkę, by po chwili odsłonić nabrzmiałe podnieceniem piersi. Jak dobrze że dziś nie założyłam stanika - pomyślałam. Często tak robię, bo mam raczej drobny biust i lubię chodzić bez, zwłaszcza że wtedy na ciaśniejszej bluzeczce ładnie się ...
«1234...7»