Lubiezna dyrektorka
Data: 27.10.2018,
Kategorie:
Inne,
Autor: Maurycy Pawliński, Źródło: SexOpowiadania
Rzecz działa się jeszcze zanim Cyprian poznał Kasię. Wówczas dyrektorką szkoły była pani Marzena. Zbereźnik Robert jeszcze nie przejął sterów, co nie oznacza, że jego poprzedniczka była cnotliwą ułożoną kobietą. Jednak ta lubieżna strona pani Marzeny do zajścia owego zdarzenia była Cyprianowi nieznana. Za to znał ją, podobnie jak i reszta szkoły, z bezwzględności i surowego traktowania uczniów. Miała opinię sadystki, która potrafiła wymierzyć uczniowi karę nawet za jakąś błahostkę. Można też było u niej zauważyć pewną specyfikę w stosowaniu kar. Mianowicie częściej karała chłopców, a zwłaszcza przystojnych. Jej ulubioną karą było oczywiście lanie na gołe pośladki. Cyprian był w czołówce przystojniaków, lecz udawało mu się tak oczarowywać belfrów, by nie dostać kary… aż do swoich 16 urodzin. Wtedy jego dziewczyną była filigranowa brunetka Klaudia. Zamierzali się właśnie spotkać u niego po szkole. Miała odbyć się mała impreza. Potem planował uprawiać ze swoją sympatią miłość na dziko. W tym celu ogolił pachy, jaja i tyłek. Klaudia zaszła do niego po lekcjach:
- Hej!
- Witaj skarbie - przywitał ją czułym pocałunkiem, a przytulając mocno złapał za tyłek.
- Wyglądasz niesłychanie seksownie w tych leginsach.
- Proszę… już zaczynasz?
- Sorry, ale jestem cholernie napalony. Skoczmy do kibla, jak zadzwoni dzwonek.
- Naprawdę… no nie wiem.
Po chwili wahania przystała na to i gdy zadzwonił dzwonek, natychmiast zabarykadowali się w kabinie. Biedny Cyprian nie miał ...
... świadomości, że jest śledzony. Pani Marzenka od dawna czekała na pretekst, by go ukarać. Gdy za parą napalonych nastolatków zamknęły się drzwi, zaczaiła się pod nimi ze śrubokrętem. Postanowiła przeprowadzić operację w ten sposób, by wyszło na to, że to oni nie zamknęli za sobą drzwi. Cyprian namiętnie całował Klaudię po szyi. Gładził jej piersi. Jednak tylko chwilę, by zaraz zejść niżej i włożyć rękę pod sukienkę. Opuścił jej gwałtownym ruchem majtki. Ona w tym czasie w błyskawicznym tempie rozpięła rozporek, z którego wyskoczył twardy ociekający śluzem penis. Nie pofatygował się nawet, by założyć kondom i od razu w nią wszedł. Posuwał ją szybkimi ruchami lekko przygryzając szyję. W międzyczasie pani Marzenka poczęła majstrować delikatnie przy zamku. Gdy słyszała sapanie nastolatków, jej samej zaczęło się robić mokro. Powoli uchylała drzwi od kabiny, kryjąc się jednocześnie przed wzrokiem pary.
- Cyprian… drzwi.
- Oj… tam.
Wówczas Marzenka cofnęła się do korytarza i udała, że przyszła zwabiona dziwnymi odgłosami, otwierając z impetem drzwi do WC.
- Co tu się dzieje?!
Cyprian był już na skraju orgazmu, lecz wyskoczył z cipki swojej dziewczyny i schował fiuta w spodnie, tak jednak, że wciąż namiot był na nich widoczny.
- O, Boże!!! Przepraszam panią! Co za żenująca sytuacja!
- Nie tylko żenująca, ale przede wszystkim sprzeczna z regulaminem. Wiesz co to oznacza?
- Tak, psze pani.
- Więc nie musisz już zapinać paska od spodni. Proszę za mną.
- A ty, ...