-
Namiętny tydzień cz.1
Data: 02.11.2018, Kategorie: Pierwszy raz Lesbijki Oral Autor: paty128, Źródło: Pornzone
... ciotka zasiadła za kierownicą i ruszyłyśmy. Promienie porannego słońca nadawały złoty blask twarzy mojej ukochanej. Posłałam jej w powietrzu buziaka. Wyglądała tak seksownie… Na pole wjechałyśmy kilkanaście minut później, ciotka zatrzymała się i zsiadła podchodząc do nas. -Kto prowadzi, kto układa i kto przynosi siano? –zapytała podniesionym głosem byśmy ją usłyszeli. Kate natychmiast zeskoczyła. Chciałam zaprzeczyć, ale była szybsza. -Pani jako osoba starsza niech się nie zamęcza pracą fizyczną. Jesteśmy tu by pomóc, więc ja biorę na siebie najcięższe zadanie. –westchnęłam cicho. Ciocia się uśmiechnęła i odpowiedziała: -Dziękuję dziecko. I wróciła na swoje miejsce. Rozejrzałam się po polu – było duże. Bardzo duże. Dla trzech osób to praca na cały dzień… No ale cóż, zaczęło się. Kate zaczęła znosić i wrzucać na przyczepę kostki a ja je układałam. I tak przez cały czas. Do momentu aż musiałyśmy wrócić do gospodarstwa i rozładować przyczepę, bo nie było miejsca. Wjeżdżając na podwórko ciotka zatrzymała ciągnik pod oborą i krzyknęła: -Nie traćmy czasu, weźmiemy następną przyczepę! Więc tak zrobiłyśmy i pół godziny później leciała już następna seria. W południe wróciłyśmy z zapełnioną przyczepą. Kate szybko zeskoczyła i otworzyła drewnianą bramę do stodoły, po czym ciotka tam wjechała. Rozładunek. Ten dzień był bardzo długi i męczący. Na tyle, że zapomniałam o seksualnej potrzebie. Skończyłyśmy robotę po 19 i poszłyśmy na kolację, przy której ciotka ...
... nas poinformowała, że jutro robimy drugie pole. Po niej wyszłam jeszcze trochę na podwórko odetchnąć. Po chwili podeszła do mnie Kate. -Pójdziemy się przejść? –jej głos sprawił, że zapomniałam o zmęczeniu. -Daleko? -Zobaczysz… -tyle mi wystarczyło. Wstałam i wychodząc z podwórka wzięła zwinięty koc i skierowała się w stronę sadu. Czyżby znowu coś kombinowała? Ta kobieta była nieprzewidywalna. Jednak po wyjściu skręciła w lewo i szła wzdłuż ściany. Zżerała mnie ciekawość. Zatrzymała się przed tylną bramą do stodoły i spojrzała na mnie. -Chyba nie sądzisz, że zostawiłabym cię wyposzczoną od seksu przez tydzień? –poczułam miły skurcz w podbrzuszu. Uśmiechnęła się zwycięsko –tak myślałam. Uchyliła drzwi i wsunęła się przez wąską szparę, ja za nią. Zamknęłyśmy dokładnie na wszelki wypadek. Zaczęła się wdrapywać po łagodnym zboczu 4-metrowej kupy siana złożonego z dziś zebranych kostek. Pomyślała o wszystkim. Dotarłam na szczyt chwilę po niej i moim oczom ukazał się kwadratowy dołek o głębokości jednej kostki i wymiarach dużego kwadratu, w którym Kate rozkładała koc. A więc taki miała plan… W moim organizmie zaczęły buzować hormony a każda cząstka ciała pożądała ją aż do bólu. -Usiądź… -więc usiadłam i ją obserwowałam. Usiadła obok mnie i wzięła szampana. Skąd, do cholery, on się tu wziął? Pewnie był zawinięty w kocu. –Nie wzięłam lampek bo bałam się, że się potłuką… -To nie problem, kochanie. Poradzimy sobie i bez nich. -Uwielbiam twoje pozytywne ...