Weekend w gorach
Data: 02.11.2018,
Kategorie:
Sex grupowy
Autor: Tomnick, Źródło: SexOpowiadania
Moją koleżankę – Martę, z południa kraju, poznałam na jednym z portali towarzyskich. Szukałam z partnerem dziewczyny/kobiety dla nas i w końcu również z nią zaczęłam pisać. Ona przekroczyła ‘pięćdziesiątkę’, ale dba o siebie. Zawsze była szczupła, tak wynika ze starszych zdjęć, które pokazała. Niestety, nie mogę tego powiedzieć o sobie, ale to nie ma w tej chwili znaczenia, na szczęście... Marta nadal dobrze wygląda i z pewnością wzbudza zainteresowanie mężczyzn: szatynka, z lekkim brzuszkiem, biust duża ‘dwójka’, 168 cm wzrostu, uśmiechnięta, lubi chodzić w szpilkach i krótkich spódniczkach, opalona, chyba o śniadej cerze. Też mam na nią ochotę... I chyba nadal szuka nowych doznań i emocji, bo narzeka na męża, który przestał jej wystarczać, jeżeli mowa o jej potrzebach seksualnych. Stąd jej obecność, w tajemnicy przed mężem, na portalu. Stąd też moja próba nakłonienia Marty do odwiedzin z obietnicą oryginalnego spędzenia czasu. Znamy się już trochę, więc rozmowy na portalu, zwłaszcza na temat seksu, nie są czymś nadzwyczajnym, zważywszy, że nigdy nie nadużyłyśmy zaufania, jakim darzymy siebie. W końcu portal ma jednoznaczny profil tematyczny. Na portalu nadal mam zapis naszej rozmowy, więc mogę odtworzyć jej najistotniejsze fragmenty. Naturalnie, pomijam inne sprawy, które przy tamtej okazji również omawiałyśmy. Oczywiście, niektóre szczegóły, pojawiające się w dialogu, też uległy drobnej modyfikacji na potrzeby niniejszej relacji lub zostały skasowane, ponieważ ...
... dotyczyły spraw drugorzędnych i nie związanych z tematem relacji, np. uzgadnianego terminu naszego spotkania. W trakcie jednej z rozmów Marta pochwaliła się, że w towarzystwie swojej przyjaciółki, Kamili, wybrała się na weekend w góry. Mężowie wyrazili zgodę, chociaż pierwotnie również zamierzali uczestniczyć w tym wyjeździe. Przyjaciółka jest znacznie młodsza od niej (32 lata) i ma inne walory, których już nie posiada Marta. Jest blondynką z półdługą fryzurką z grzywką na bok, łagodne spojrzenie, raczej krępa – przytyła po dzieciach, spory biust, chyba ‘czwórka’. Piszę ‘chyba’, bo na razie widziałam tylko zdjęcia. Generalnie: miła, sympatyczna, uśmiechnięta, żywa dziewczyna, z pomysłami. Czasami wręcz kipi nadmiarem energii. Blondynka, która ‘wie, czego chce’ i u której radości życia jeszcze nie przygasiła praca zawodowa, ani wychowywanie dwójki dzieciaków. Ponadto ma ochotę na znacznie więcej niż dość monotonny seks z zazdrosnym mężem, o czym Marta nie omieszkała poinformować mnie. Różnica wieku nie wpływa na relację między nimi. Wspomniana wymiana wiadomości na portalu od pewnego momentu miała, mniej więcej, taki przebieg:
- Wspominałam ci, że raz w tych górach ogrzewałyśmy się nawzajem. I wtedy było ‘gorąco’... - Tak, ale sądziłam, że to były tylko jakieś nieśmiałe pieszczoty... - Cóż... To było chyba coś... Troszkę więcej. - To znaczy? - Obie doszłyśmy... - To ostro było! Rączkami czy języczkami też pieściłyście cipki? - Językami także, ale głównie palce. - Eee, to chyba ...