1. MW-Grecja Rozdzial 21 Na lonie rodziny


    Data: 04.11.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    Julce sprzyjają dwie rzeczy. Jej chłopak Jacek, skryty fan squirtingu, znalazł tu liczne partnerki do takich zabaw. Ponadto wpadły mu w oko DajDaj. Wodzi za nimi ukradkiem oczyma. To znaczy w jego pojęciu ukradkiem, bo oczy dziewcząt takie wodzenie wypatrzą w mig.
    
    Gdyby nie to, Julka nie mogła by zostać z nami.
    
    Bo Julka jest porządną dziewczyną, która nigdy nie porzuciłaby chłopaka, którego sama wręcz zmusiła do wspólnego wyjazdu.
    
    Bo czuje się za niego odpowiedzialna. Choć go przecież nie kocha.
    
    Bo samą Julkę przyjmiemy w naszym gronie z ramionami otwartymi równie szeroko, jak jej uda przez przeważająca część wczorajszej imprezy. Każdy chciał przelecieć Julkę. I każdy przeleciał.
    
    A Jacek miał w tym czasie inne rozrywki. Każda dziewczyna musi się od czasu do czasu wysikać… Można powiedzieć, że oboje zintegrowali się doskonale.
    
    Właśnie oficjalnie przyjmujemy oboje do naszego grona. Zwabieni ceremonią nadciągnęli tłumnie chłopaki od Stasia; są również Basia i Robuś.
    
    - Przywitajmy się!
    
    - Na oczach wszystkich ściskam Julce pizdę, a ona bez wahania ujmuje moją mosznę i ściska.
    
    - Witaj w zespole, witajcie oboje! – Nachylam się ku niej i pytam, już ciszej – a jak tam cipka po wczorajszym?
    
    - Wypoczęta i gotowa na wszystko!
    
    - Zuch dziewczyna!
    
    Dorka się cieszy.
    
    - To teraz jest nas jedenaście dziewczyn!
    
    - I tylko pięciu facetów… Słabo… - Komentuje Natka i patrzy z nadzieją na tatusia.
    
    Trzeba będzie z Robusiem i Baśką poważnie porozmawiać. Ale ...
    ... to potem.
    
    * * *
    
    W porozumieniu z Majką i Natką postanowiłem uświetnić tę ceremonię publicznym waleniem konia. Porozumienie polega na tym, że ja walę konia a Majka i Natka klęczą przede mną z otwartymi ustami. Taki bonus dla tatusia.
    
    To działa! Robert przepycha się bliżej, oczu oderwać nie może od córek; że ma potężny wzwód, nie trzeba dodawać. Baśka klęka przed nim i zagospodarowuje ten wzwód. Majka trąca łokciem siostrę.
    
    - Ty, patrz jak się tatuś dobrze bawi!
    
    Wymieniają spojrzenia z ojcem, poczym znów skupiają wzrok na mojej ręce. I tym, co w niej trzymam.
    
    A ja sobie trzepię i wspominam. Ten dzień na basenie, kiedy poznałem Kaśkę… To od niej się zaczęło. * A dziś…
    
    Szukam jej wzrokiem… Jest! Stoi w lekkim rozkroku, któryś z chłopaków Stasia ją liże. Przyciska jego głowę do krocza. Ale patrzy na mnie! Ciekawe, czy też naszły ją wspomnienia.
    
    Robusiem wstrząsa, pewnie się właśnie spuszcza w głębokie gardło Basi. On też nie odrywa wzroku ode mnie, no właściwie, to od córeczek, które właśnie obdzielam spermą.
    
    Część trafia na wyciągnięte języczki, cześć na dwie śliczne buzie. Siostry nic z tym nie robią, najpierw idą pochwalić się tatusiowi.
    
    Również jego kochanka wyciąga język – tam jest jego własne nasienie.
    
    Dziewczęta, dalej z wyciągniętymi na maxa języczkami, patrzą po sobie, uśmiechają się i…
    
    Robusiowi znów staje, gdy zaczynają się całować. Lizać, wymieniać spermą… Kurtyna, oklaski.
    
    * * *
    
    Teraz następuje ogólne obściskiwanie. Śmieją się ...
«1234»