1. Jaki ojciec, taki syn… cz. 1.


    Data: 23.03.2022, Kategorie: Geje Twoje opowiadania Autor: NapalonyNastolatek, Źródło: OpowiadaniaErotyczne-Darmowo

    ... czy, jak w tym wypadku, do szklanej butelki.
    - Jasne, czemu nie. – odpowiedziałem zadowolony, po czym ojciec rzucił mi butelkę.
    Ojciec, doświadczony zawodnik, pił zdecydowanie szybciej ode mnie. Kiedy ja kończyłem moją butelkę, on kończył już swoją trzecią. Lekko podchmieleni zaczęliśmy rozmowę, która w naturalny sposób zeszła na ulubiony temat wszystkich ojców.
    - Kamilek, a ty masz może jakąś dziewczynę? Bo wiesz, jak ja byłem w twoim wieku, to aż wstyd mówić co robiłem, hehe. - powiedział ojciec, któremu alkohol zdecydowanie zaczął dostawać się do krwi. 
    - No wiesz tata, jakoś nie było okazji. – odparłem zawstydzony.
    - Tak, tak, nie było okazji… może masz i nie chcesz powiedzieć! - ojciec drążył temat.
    - Oj weź tata. - krótko uciąłem i onieśmieliłem się jeszcze bardziej.
    - No nie mów, że nikt Ci się nie podoba! Łap jeszcze jedno piwo. - rzucił mi kolejną butelkę, a ja zacząłem zastanawiać się w jaki sposób uniknąć jednoznacznej odpowiedzi na pytanie. 
    - Może ktoś mi się podoba, a może nie. - zacząłem się droczyć.
    - Nie chcesz to nie mów, nie moja sprawa. Ale pamiętaj, że jak coś, to tatuś zawsze może cię czegoś tam nauczyć, hehe – śmiał się ojciec. 
    - Taaak, a czego niby? - tym razem to ja, pijący już drugie, dość mocne, bo lokalne, piwo, zacząłem drążyć temat.
    - A czego chcesz! Jeśli odziedziczyłeś geny po tatusiu to nie się co uczyć, hehe. – śmiał się nadal ojciec. - Jak chcesz, to możemy sprawdzić jaki ty masz tam potencjał. - zaproponował nagle i ...
    ... niespodziewanie ojciec, a później jeszcze bardziej niespodziewanie złapał się za swoje krocze.
    - Chcę, chcę, w końcu przyda się porada eksperta. - odparłem nadal dość zaskoczony i, jak po chwili zauważyłem, podniecony, bo mój żołnierz zdecydowanie stanął na baczność.
    - No, to chodź tutaj. - powiedział ojciec.
    Wstałem i skierowałem się w stronę ojca siedzącego na beli słomy. On również wstał i podszedł w moją stronę. Po chwili złapał mnie przez spodenki za penisa i powiedział: 
    - No, no, widzę że geny się nie zmarnowały. Chcesz dotknąć mojego?
    Bez odpowiadania dotknąłem i delikatnie pomasowałem penisa ojca, który był już wyraźnie widoczny przez jego szare, krótkie spodenki dresowe. Ojciec delikatnie jęknął. Stwierdziłem, że musi mu się to podobać i przyspieszyłem ruchy mojej ręki, nadal masując penisa ojca przez spodenki. Po chwili odrzekł:
    - Ohh, synek, podoba mi się to. - wyjął ręce z kieszeni i klepnął mnie mocno po pośladkach.
    - Dzięki tata, mi też. - odpowiedziałem, a on złapał mnie mocniej za pośladki i zaczął je masować, przysuwając mnie jednocześnie coraz bliżej siebie. Przestałem masować jego penisa i zacząłem dotykać ten wielki, mięsisty brzuch – od zawsze była to moja słabość. Wtem niespodziewanie przyciągnął mnie do siebie, tak, że nasze krocza zaczęły się stykać, a ja zacząłem czuć jego dużego, twardego penisa i wielkie, bycze jądra. W tym samym czasie ojciec zaczął mnie całować i wsadzać swój język głęboko do moich ust. Po chwili przestaliśmy, a ja zacząłem całować go ...