-
MW-Ibiza Rozdzial 41 Plazowe igraszki
Data: 07.11.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... jak? - Gładziutko. Zuzia na moja prośbę zrobiła mostek na szeroko rozstawionych nogach, a ja sprawdziłem obie, świeżo wygolone pachwiny. Językiem. Zuzi nogi drżą, bo nie omieszkałem zajrzeć do jej cipki, też językiem. I nagle kicham. Nastroszona czuprynka łaskocze mnie w nos, gdy liżę. Zuzia już dłużej nie może, odrywa pizdę od mojego języka. - Zmęczyłam się – mówi, klapnąwszy tyłkiem w materac. - Ale poliż jeszcze – dodaje z zalotnym uśmiechem. Więc liżę, dopóki Febe nie robi mostka na sąsiednim materacu. - Teraz mnie sprawdź! Pachwiny w kroczu ma równie gładko wygolone, a smoliście czarne picze loczki łaskoczą tak samo, jak te blond. - Chodźcie, przejdziemy się plażą, pochwalicie się nowymi fryzurkami. Biorę obie dziewczyny za ręce, idziemy na ogólnie dostępną plażę. - Dziwnie się czuję, wszyscy nam się przyglądają. - Ale dzisiaj srom masz schowany w futerku. A jutro wszyscy go zobaczą. Twój i Febe. Przyzwyczajaj się. I nie zaprzeczysz, że mało która dziewczyna na tej plaży dorównuje tobie, czy Febe. Bo też tak i jest, młodych i zgrabnych jest niewiele, najczęściej w parze z jakimś chłopakiem. Jak to na plaży naturystów. - Głównie się na nasze cipki gapią. - Na wasze tyłeczki też, jak ich mijamy. Ale tego już nie widzicie. - A z taką mocno podgoloną, czuję się naga… Fakt, mocno podgolone pachwiny kontrastują z paskiem bujnych kłaczków. - Hahaha, przecież jesteś naga. - Ale… - Oderwij może wzrok od tych ...
... wszystkich penisów, przyjrzyj się dziewczynom na plaży wszystkie mają albo gładko wygolone piczki, albo krótko strzyżone trawniczki. A te wasze irokezy wyglądają przy nich, jak żywopłot. I to zapuszczony. I niejeden z podziwiających zapuściłby weń nie tylko wzrok ale i dłoń. - W poszukiwaniu mojej szparki, wiem. - Raczej aby go przeczesać palcami; to niecodzienne przeżycie. A szparka potem. Rozglądam się, jesteśmy w miarę oddaleni od najbliższych plażowiczów, więc… Przyciągam do siebie Zuzię, obejmując ją w talii. No, nie do końca w talii – trzymam ją za pośladek. A drugą dłonią kilkakrotnie przeczesuję to futro. Potem przesuwam palcem wzdłuż szczelinki. Porządnie śliskiej szczelinki. Zuzia mruczy, jak kotka. - Podnieciłaś się. - Ty też! – mój penis szybko nabrzmiewa w jej dłoni. - Halo! To miał być tylko spacer! - Tylko ją czeszę. - To mnie też uczesz! – I Febe zagospodarowuje moje wiszące odłogiem jądra. Ona też ma śliską piczkę. Znów oblizuję palce. Uwielbiam ten smak. Niestety, muszę się obejść samym smakiem, brzegiem nadciąga jakaś rodzinka. O dziwo tekstylni. Co oni tu robią między tymi wszystkimi nagusami? Odwracam się do nich tyłem, dziewczętom to dobrze, zdradzają je co najwyżej sztywne z podniecenia sutki. A mi wciąż stoi. - Przepraszam pana, czy jest tu normalna plaża? Że też akurat mnie musiała spytać! Cóż, nie będę nieuprzejmy. Odwracam się. - Świntuch – mówi kobieta. Jej córka nic nie mówi, tylko gwałtownie się czerwieni. Mąż i ...