1. MW-Ibiza Rozdzial 41 Plazowe igraszki


    Data: 07.11.2018, Kategorie: Nastolatki Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania

    ... urabiały, nim go zobaczyła. A ty wtedy sama zaproponowałaś, żeby cię przeleciał – wspiera mnie Febe.
    
    - Żeby ktoś mnie przeleciał – poprawia ją Zuzia. – I on się zgłosił pierwszy.
    
    Przystajemy. Wprost przed nami ktoś opala się nad samym brzegiem. Nago. Ale nie dlatego przystajemy, że nago, tylko chcemy dokończyć rozmowę. A ja nie mogę przestać ugniatać i masować tych dwóch rozkosznych tyłeczków.
    
    - Spociły wam się dupcie – podpuszczam. I korzystając z tej wilgoci napieram mocniej na dwie ciasne dziurki.
    
    - To nie pot, to z cipki, podnieciłam się – wyjaśnia Zuzia i zachęcająco wypina tyłek w odpowiedzi na moje manipulacje przy odbycie. Mój palec wślizguje się głębiej.
    
    - Mam cię w dupie – śmieje się Zuzia.
    
    - Obie mamy palce w dupie - wtóruje jej Febe.
    
    - Nie. To ja trzymam palce w dupie. Każdy w innej.
    
    - A mógłbyś coś więcej, niż tylko trzymać?
    
    Obie równocześnie opadają na czworaki, starając się nie złamać mi palców. Wypinają tyłki. Posuwam je tymi palcami. Pojękują cichutko, co wpływa korzystnie na mój wzwód.
    
    - Taki chuj się marnuje…
    
    - Jest tylko jeden, jak się nim podzielimy?
    
    - Jest na to sposób…
    
    - Tak? – Obie zerkają na mnie podejrzliwie. Ma się tę reputację…
    
    - Zuziu. Jesteś daleko od domu, czas pozbyć się resztek wstydu.
    
    - Czyli?
    
    - Widzisz tego chłopaka przed nami? Podejdź do niego i zaproponuj mu szybki numerek. Na pewno nie odmówi.
    
    - Skąd ta pewność?
    
    Stąd, że to Tom tam leży. Albo Jerry. Prosiłem, żeby zaległ gdzieś na ...
    ... brzegu w nadziei na podobną sytuację. Zuzi, która nie zna Tidżejów, oczywiście tego nie powiem. A Febe, która ich zna, nie wyślę, bo po co.
    
    - Sam bym nie odmówił. Nagiej lasce z irokezem? Łukasz też ci dzisiaj nie odmówił…
    
    - Ale jego znałam.
    
    - A skąd?
    
    - No dobrze, on znał mnie. Słyszał o mnie.
    
    - I to cię ośmieliło na tyle by podejść i powiedzieć… zaraz, jak to szło?
    
    - Wyruchaj mnie. Tak to szło – podpowiada Zuzia.
    
    - Tylko widzisz, Łukasz w ogóle o tobie nie słyszał. Ani nikt z obecnych, oprócz twojej pani i kolegów z klasy. Tylko Ali o tobie powiedziałem.
    
    - Rany, a ja myślałam… Tylko dlatego się odważyłam.
    
    - To już nie myśl tylko idź!
    
    - Hahaha… No dobra, widzę, że nic tu po mnie.
    
    Nic tu po niej, bo tymczasem zdążyłem zapiąć Febe. Pospieszyłem się, żeby czasem nie przyszło im do głowy się zamienić. Zuzia zerka jeszcze na mój, regularnie znikający między pośladkami Febe, drąg i idzie nadziewać się na inny.
    
    - Postaraj się, może poprawisz własny rekord – wołam jeszcze za nią.
    
    Zuzia zatrzymuje się przy tamtym chłopaku, mój chuj zatrzymuje się w pochwie Febe, ale ona nawet tego nie zauważa.
    
    - Czy to nie…
    
    - Oczywiście, że to on. Albo on. Ale ani mru mru!
    
    - Ty i twoje niespodzianki!
    
    * * *
    
    - Dzień dobry! Czy mógłby mi pan sprawić tę drobną przysługę i mnie ewentualnie wyruchać?
    
    Nie mam pojęcia, jak i czy tymi akurat słowy, ale dopina swego.
    
    Bo też poinstruowany na taką okoliczność Tidżej ani myśli odmawiać. Pieprzą się po ...
«12...456...11»