MW-Ibiza Rozdzial 41 Plazowe igraszki
Data: 07.11.2018,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
... nadziei, że coś wyrwiecie, ale póki co leżycie tu rozluźnieni, ale wyposzczeni w oczekiwaniu na wieczór i dyskotekę, po której wiele sobie obiecujecie. Rozmowa toczy się leniwie, wspominacie intymne wdzięki i umiejętności swych byłych, czasem wspólnych byłych; dużo razem przeszliście i dużo tych dziewczyn przerżnęliście, czasem wspólnie, więc luzik, zero wstydu. Więc tak sobie rozmawiacie, a tu nagle TO!
To, czyli włochata cipka łyskająca do was różowym oczkiem sromu spomiędzy wypiętych pośladków wieńczących naprawdę długie nogi. Z widoku kudłatej cipy biorą się te kudłate myśli, a dziewczyna podnosząc muszelkę i chowając tę drugą pomiędzy uda, gdy się prostuje, uśmiecha się lekko na widok waszych wzwiedzionych penisów i odchodzi kręcąc tyłkiem. Ach pobiec za nią, opaść na kolana przytrzymać za bioderka i wsunąć nos między te pośladki. I napawać się cudowną wonią pizdy. To oczywiście na początek. A ona dogania tę drugą oraz towarzyszącego jej chłopaka. Czyli mnie i Febe (przyjmijmy, że pizda, którą podziwiali była blondynką).
- Widzieliście? – pyta nas dziwnie zadowolona – postawiłam im wszystkim!
- Widzieliście?! – nie wytrzymuje któryś z was, gdy ruszam w dalszą drogę mając w każdej dłoni po pośladku.
- Szczęściarz!
- Czy mi się zdawało, czy ona nas prowokowała? – pyta któryś z was.
- Tobie się zdawało, a nas prowokowała, głupku!
Zbieracie się sprawnie, ruszacie chyłkiem za nami, szczęściu trzeba dopomóc, na jawną prowokację zareagować.
- ...
... Idą?
- Idą.
Prowokatorka ogląda się za siebie, nie za często, nie nachalnie, ale jednak. Co was ośmiela. Tylko jak tu zagadać? Tymczasem nas doganiacie.
- Przepraszam, jest tu jakaś przechowalnia, albo coś? – pada, po angielsku zresztą. Cóż, każdy pretekst jest dobry.
- Bo wy całkiem bez niczego, a my musimy wszystko targać ze sobą...
I rzeczywiście, wyglądają przy nas jak wielbłądy, z tymi plecakami, kocykami, ręcznikami i czym tam jeszcze.
- Mieszkamy w hotelu na wyspie, więc nie mamy tego problemu. A żadnej przechowalni tu nie ma.
- Acha, no trudno, dzięki.
Ale nie odchodzicie, trudno odejść, nie chcecie odchodzić.
- Skąd jesteście?
- Z Polski. I z Grecji – przedstawiam Febe.
Z miejsca przechodzicie na polski.
- Rany, rodacy!
- Tu pełno Polaków.
- No tak, tak... Wybieracie się na dyskotekę?
- I owszem, do Amnesii jutro wieczór.
- Ale tam będzie jakaś zamknięta impreza. Już wszystko obczailiśmy. Może pójdziecie z nami do...
- Hasło brzmi: Staś – wchodzi im w słowo Zuzia. – Wpadnijcie, zabawimy się. – I puszcza do was oko.
- Bardzo to dwuznacznie zabrzmiało – stwierdzam, ledwo odchodzicie zapewniwszy wprzódy, że na pewno przyjdziecie.
- Choć – dodaję przyjrzawszy się jej cycuszkom – sutki stwardniały ci całkiem niedwuznacznie.
Upewniam się jeszcze biorąc te cycki w dłonie.
- Podnieciłaś się, moja panno! Znowu!
- Co ty nie powiesz, staruszku. A niby po co mnie tu przywiozłeś?
- Żeby cię pieprzyć w tych pięknych ...