1. Jak się spełnił mój lesbijski sen.


    Data: 05.05.2018, Autor: zuzanna, Źródło: Lol24

    ... natychmiast doszłam. Poczułam orgazm, taki dziwny, bolesny.
    
    Zaczęłam płakać. Wtuliłam się w poduszkę i ryczałam, jak bóbr. Później zasnęłam, zmęczona.
    
    Kiedy się obudziłam, było już ciemno. Słyszałam głosy w przedpokoju, Pat miała gościa.
    
    Oddzielała mnie od niej tylko cienka ściana.
    
    Słyszałam, jak się śmieje, popiskuje.
    
    Przez uchylone drzwi widziałam, jak jej facet idzie do łazienki. Był nagi i miał wielkiego, grubego, sterczącego chuja. Pomyślałam, że zaraz będzie go wpychał w jej słodką, ciasną szparkę, że będzie ją posuwał i rozciągał.
    
    Łóżko Pat zaczęło skrzypieć rytmicznie i obijało się o moją ścianę.
    
    Później słyszałam, jak Pat jęczy z rozkoszy, jak woła, że chce mocniej, jak on sapie i jak obydwoje krzyczą.
    
    To było straszne. Łzy lały mi się po policzkach, moja wielka, nabrzmiała łechtaczka pulsowała boleśnie. Pragnęłam jej, jak nigdy dotąd, chciałam, żeby to przy mnie tak krzyczała i to mnie błagała o więcej.
    
    Jego nienawidziłam.
    
    Połknęłam proszek na sen, co prawda słaby, ale zawsze to coś.
    
    Chciałam przestać czuć, myśleć, chciałam zapaść się w nicość.
    
    Spałam mocno, ale miałam bardzo wyraźny sen. Oczywiście, śniła mi się Pat. Leżała przy mnie naga, a ja lizałam jej twarde sutki, ssałam i przygryzałam zębami. Gładziłam jej białe piersi, lizałam.
    
    Byłam niesamowicie rozpalona, podniecona.
    
    Pat oddychała szybko i gładziła mnie po plecach. Całowałam jej brzuch, pępek, gładziłam jej aksamitne wnętrze ud i delikatnie wsuwałam palce w jej ...
    ... mokrą, gorącą cipkę. Później Pat usiadła na łóżku, jak wtedy, gdy ją goliłam. Wsunęłam głowę między jej nogi i ssałam jej łechtaczkę. Robiła się co raz bardziej twarda, wielka. Wsunęłam język w jej gorącą dziurkę i wylizywałam soki.
    
    Włożyłam w nią palce i zaczęłam ją delikatnie posuwać, wiła się i krzyczała, że chce mocniej, więc rznęłam ją, aż poderwała się i rzuciła się na mnie, obsypując mnie pocałunkami..
    
    Jeszcze nigdy nie byłam tak podniecona. Gdzieś docierało do mnie, że to sen, ale napalona byłam naprawdę.
    
    Pat gorączkowo wpychała we mnie palce, rozłożyłam szeroko nogi i czułam te jej niesamowite paluszki, robiłam się co raz bardziej nieprzytomna, czułam, jak moja pochwa zaciska się na jej dłoni, cały czas byłam bardzo blisko, żeby eksplodować, Czułam jej intensywny zapach, jej gorący oddech. Ruchała mnie ostro, szybko, aż obudził mnie mój własny krzyk rozkoszy, bardzo wyraźnie czułam jej twarde palce w sobie, teraz moja pizda kurczyła się rytmicznie, Pat wbijała się we mnie z całych sił, aż poczułam mocne konwulsje, poczułam, jak odpływam, zalana słodyczą. To był prawdziwy orgazm, już na jawie i zrobiło mi się żal, że skończył się taki piękny sen. Ale nadal czułam jej palce, teraz delikatnie głaskała mi cipę.
    
    Otworzyłam oczy. Przy mnie leżała nagusieńka Pat. Nie mogłam zrozumieć, co się stało.
    
    - Jesteś słodka jak tak przeżywasz, wiesz?
    
    - Pat?!
    
    - Tak?
    
    - To nie był sen?
    
    - A co ci się śniło? Spałaś tak twardo, że myślałam, że już się nigdy nie ...