1. Jesteś tylko zwykłym pedałkiem cz. I


    Data: 17.11.2018, Kategorie: Geje Autor: FreakyN, Źródło: Pornzone

    Czasy szkolne... Buzujące hormony, odkrywanie seksualności - niedojrzałej i głupiej.
    
    Od zawsze byłem inny od swoich rówieśników. Z biegiem lat było to coraz bardziej widoczne i coraz bardziej odczuwalne. Jako dziecko zawsze byłem mylony z dziewczynką. I w zasadzie do tej pory niewiele się zmieniło. Został przy mnie ten kobiecy sznyt, przez który często byłem ofiarą głupich żartów czy szydery. Byłem dość średnio wzrostu jak na mężczyznę, bo mierzyłem zaledwie 170 centymetrów. Gładka buzia, duże piwne oczy z długimi jak lalka rzęsami, pełne usta. Praktycznie zero owłosienia na ciele, poza głową. Włosy koloru ciemnego blondu, z długą grzywką opadającą na twarz. Od chłopaków z klasy częściej słyszałem "Pedałek" niż swoje imię. "Dominik" słyszałem tylko wtedy, kiedy któryś z nich chciał spisać pracę domową z matmy.
    
    Nie przepadałem za tym miejscem. Kiedy rówieśnicy rozmawiali o dziewczynach, ja rozmyślałem nad nimi. Oceniałem ich, porównywałem. Byłem gejem, choć nikomu wprost o tym nie powiedziałem. Ale w zasadzie moje zdanie tutaj nie miało znaczenia, każdy i tak wiedział swoje.
    
    Kamil był moją miłością w zasadzie już od pierwszej klasy. To on był najbardziej męskim chłopakiem w szkole. Był wysoki, dobrze zbudowany i masakrycznie wręcz owłosiony. Bił od niego testosteron. Jako pierwszy zapuścił zarost na twarzy. Dziewczyny na jego punkcie szalały. Ja też. Marzyłem o nim, choć wiedziałem, że moje marzenia nigdy się nie spełnią. Aż tu nagle... No właśnie.
    
    Ostatnia ...
    ... lekcja, WF którego nie znoszę. Jak zwykle nie ćwiczyłem. Do przebieralni zawsze wchodzę gdy tylko każdy ją opuści. Wiele sytuacji sprawiło, że wolałem się tam nie pojawiać. Kiedy zauważyłem, że każdy z chłopaków z klasy się już przebrał i wyszedł do szatni, wszedłem do przebieralni po swój plecak. Okazało się, że w środku był jeszcze Kamil. Bez koszulki. W zasadzie bez jakichkolwiek ubrań, nie licząc czarnych bokserek i skarpet. Jego ciało... Spojrzał na mnie, kiedy ja się na niego gapiłem. Kiedy zorientowałem się, że patrzy na mnie, szybko się ocknąłem i czym prędzej wszedłem chwycić swój plecak. Jednak gdy się schylałem, złapał mnie za ramię.
    
    - Dominik... - powiedział, patrząc na mnie, takim tonem jakiego nigdy nie słyszałem. - Myślisz, że tego nie widzę? Że nie widzę jak na mnie patrzysz? - mówi do mnie, a pode mną nogi się uginają.
    
    Milczę, nie potrafię wydusić z siebie słowa.
    
    - Podobam Ci się? - pyta i patrzy mi w oczy przeraźliwie głęboko. Z takim uczuciem. Z tym tonem w głosie.
    
    - Yyyy... To znaczy... - motam się, nie wiem co odpowiedzieć.
    
    - Nie musisz odpowiadać. Wiem to i czuję to samo do Ciebie... - mówi spokojnym tonem, dłonią chwytając mój podbródek i lekko unosząc moją głowę do góry. Patrzy mi w oczy i niebezpiecznie zbliża swoje usta do moich. Ja patrzę w jego oczy i nie wytrzymuję... Jego usta są już prawie przy moich. W końcu zamykam oczy i rozchylam usta, by za chwilę zatopić się w jego ustach. Poczuć to, o czym od tak dawna marzyłem. Jeszcze chwila... ...
«123»