1. Nie byle jaki dzień


    Data: 02.12.2018, Autor: marknutt, Źródło: Lol24

    ... następnego pawia i ruszyłem za damą mych jąder. Wszedłem do pokoju, zgasiłem światło i zamknąłem za sobą drzwi. Rzuciła mnie na łóżko i znowu zaczęliśmy się całować. Czułem smak nie umytego kutasa, cipy i śliny jednocześnie, średnio mnie to interesowało, więc zdjąłem spodnie, wyjąłem swoje klejnoty, wsunąłem gumkę i włożyłem go do środka. Miałem z tym lekkie problemy, ale po kilku sekundach wszystko było tam gdzie być powinno. Pieprzyłem ją nieudolnie, ale jak na ten poziom alkoholu we krwi i doświadczenie zawarte jedynie z amatorskich filmów porno szło mi całkiem nieźle. Przewróciła się na brzuch i powiedziała, żebym pieprzył ją od tyłu. Tak też zrobiłem. Kilka minut i było już po wszystkim. Zszedłem jeszcze na dół, żeby wynagrodzić jej mój jednostronny orgazm i wylizałem jej cipę. W końcu doszła. Położyłem się obok niej, odwróciłem się dupą i poszedłem spać. Rano wstałem niemiłosiernie skacowany. Nie było jej. Jej koleżanki również. Wstałem, poszedłem do kuchni i wyjąłem z lodówki zimne piwo. Ambrozja. Poszedłem do salonu i zobaczyłem mojego kumpla palącego papierosa. Nie odezwaliśmy się do siebie ani słowem - nie opowiedział bym mu nic innego niż to co on mógłby mi opowiedzieć. Spojrzałem na niego, on spojrzał na mnie - wybuchnęliśmy śmiechem. Syndrom opróżnionych jąder. Dopiłem piwo, zrobiłem omleta, zjadłem go, wziąłem prysznic, wysrałem się i wyszedłem. Dzień był przyjemny.
    
    Na tyle na ile przyjemny może być dzień na kacu.
«123»