Pierwsza dominacja
Data: 17.12.2018,
Autor: oliviahot17, Źródło: Lol24
Stoję pośrodku sali sama, ubrana według ścisłych wskazówek, niepewnie rozglądając się dookoła. Ręce mi sie trzęsą, żołądek ściska ze zdenerwowania, a majtki toną w soczkach. Bądź co bądź w takim czymś biorę udział poraz pierwszy i choć nie wiem czego sie spodziewać, jestem bardzo podniecona.
Z lekkim wahaniem siadam na krześle, ustawionym na środku i zakładam nogę na nogę. Mój oddech jest płytki i nierówny, serce wali mi niczym młot i chyba chce sie wyrwać z mojej klatki piersiowej. Zaciskam powieki i biorę kilka głębszych wdechów, zeby trochę sie uspokoić. Nieświadomie przygładzam włosy i poprawiam piersi w biustonoszu. Wszystko przecież musi byc idealnie.
Nagle słyszę odgłos trzaskanych drzwi i cała sie wzdrygnął ze strachu. Natychmiast otwieram oczy, wstaję i spoglądam na mojego towarzysza. Jest nim mężczyzna, wysoki, szczupły, ubrany cały na czarno. Wyglada złowieszczo i tajemniczo jednocześnie. Po twarzy błądzi mu nikczemny uśmieszek, patrzy mi w oczy świdrującym spojrzeniem. Przełykam ślinę, ale nie odwracam głowy. Chcę mu sie bliżej przyjrzeć.
Mężczyzna ma na oko 25 lat, ma ciemne włosy, oczy i muskularne ramiona. Do tego 3 dniowy zarost, lekko zgarbione barki. Urodę ma dosyć przeciętną, ale posiada jakiś urok, coś nieuchwytnego, co przyciąga moją uwagę. Nie umiem oderwać od niego wzroku. Czuję jak moje ciało ogarniają delikatne wibracje, na myśl co ten człowiek będzie dzisiaj ze mną robił.
Jest dokładnie taki, jak ze zdjeć, nawet przystojniejszy. Aż mi ...
... sie wierzyć nie chce, ze zgodziłam sie na taki układ. Skąd miałam niby wiedzieć czy to naprawdę on i czy jego intencje są czyste? W każdym razie, klamka juz zapadła, nie ma odwrotu. Z resztą, nawet jeśli by był, nie skorzystałabym z niego. Jestem zbyt nabuzowana, napalona i zwyczajnie ciekawa, zeby teraz odpuścić.
Mężczyzna chyba też przetwarza wszystkie informacje. Lustruje mnie od stóp do głów i niemal widzę wszystkie dopasowujące sie trybiki w jego mózgu. Spogląda na nogi, brzuch, piersi, twarz. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy to co widzi, mu sie podoba, więc patrzę na niego z pełnym napięcia oczekiwaniem.
Po kilku minutach nieznajomy w końcu sie rusza. Podchodzi do mnie bardzo wolno, jak drapieżnik do swojej ofiary. Bo tak właśnie sie w tym momencie czuje. Jak ofiara, która wpadła w sidła niebezpiecznego zwierzęcia i zaraz zostanie jego posiłkiem. Powstrzymuję wiec odruch cofnięcia resztką sił, ale nie wystarcza mi jej by utrzymać jego wzrok. Spuszczam głowę na swoje buty (wysokie, czarne szpilki, w dodatku na platformie) i tak juz zostaję.
Mężczyzna staje przede mną i łapie za brodę. Wstrzymuję oddech, czując gwałtowne spięcie płynące z jego dotyku. Szybko unoszę twarz by napotkać jego rozżarzone niczym węgle oczy. One dosłownie płoną. Widzę w nich całą gamę uczuć. Od podziwu, przez fascynację aż do pożądania. Rozchylam usta odruchowo i niemal natychmiast jeden jego palec, przejeżdża po mojej dolnej wardze. Potem po górnej i znowu dolna. Po krótkiej chwili ...