Pierwszy cios musi być mocny
Data: 27.12.2018,
Kategorie:
Klasycznie
Autor: Tekst piosenki, Źródło: Fikumiku
... będą lecieć! Chciałam tego coraz bardziej podniecona. Zaczęłam myśleć o rozwodzie! Ba, ale wtedy musiałabym na siebie zarabiać. No powinnam już teraz, od ręki usamodzielniać się! Znalazłam więc pracę w szkołę. Wszędzie szukano nauczycielek do angielskiego. Oczywiście zarobię mniej, niż na korkach, ale posada się liczy. A gdy będę już samodzielna, to wieczorkami dorobię sobie drugą pensję, na korepetycjach właśnie! Karolek się wściekł, że idę do pracy! Odtąd zaczął stawać po stronie matki, a na dodatek zaczął być zazdrosny! O byle co... Gdy na kawę poszłam z dwoma chłopakami i Zośką - awantura. Gdy matematyk pomachał mi przyjaźnie ręką na ulicy - awantura! Gdy na studniówce dyro chciał zatańczyć ze mną czwarty raz - ordynarne docinki, że to niby dupę mu dałam w zamian za ten etat. Pierdol się, Karolku! Całujcie mnie w dupę mamuśka i syneczku! Jesteś zazdrosny bez powodu, no, to dam ci powody! Nie mieliśmy dzieci, ponieważ wciąż nie mieliśmy swojego mieszkania. I pewnie nigdy mieć nie będziemy, bo przecież ceny rosną niebotycznie- Tak, a z jego starą nie da się już wytrzymać. Miałam kiedyś grypę z wysoką gorączką. I zlana potem musiałam wysłuchiwać od teściowej gderania na temat mojej lekkomyślności, chodzenia z golą głową i w cienkich rajstopkach. Uparła się, aby mi postawie bańki, ale na szczęście lekarz uchronił mnie od takiej kuracji. Czy mogła się dziwić, że gdy ona skręciła nogę, łoją zaglądałam do jej pokoju tylko wtedy, gdy wypadało podać posiłek?? Teściowa miała ...
... dopiero sześćdziesiąt dwa lata! Może pożyć jeszcze ze dwadzieścia, albo i więcej! Nie! Czy miałabym jeszcze tyle lat się męczyć?! - Marianku, dobrze zacząłeś! Nie lubię, jak ktoś wkłada mi chuja powoli, tak wślizgująco! Do wody lubię skakać, a nie wchodzić stopniowo. Tak samo z pieprzeniem. Pierwszy cios kutasa musi być mocny, prężny i niemal rozszarpujący cipę! Wtedy czuję, że coś się dzieje. Następne ciosy też powinny być silne, samcze, brutalne! No, bo jak jebać, to jebać, a nie ślinić się w mdłym ruchaniu. Dobrze, Marianku, rypaj tak dalej!!! Nie podobało się mojemu mężusiowi to. moje zarabianie pieniędzy i częste wychodzenie z domu. Ani też moje zebrania pedagogiczne! A przecież moja pensja mogłaby zostać przeznaczona na wynajęcie jakiegoś mieszkanka. Chętnie zamieszkałabym nawet w maleńkiej kawalerce, byle jak najdalej od teściowej. Hm, ale on nie chciał nawet słyszeć o wyprowadzaniu się od mamuśki. Ba, i chyba celowo złośliwie dogryzał mi. No, na przykład wychwalał obiadek, który akurat gotowała jego mama. Moich nie wychwalał, a przecież nie gotowałam gorzej! Gdy skończył się rok szkolny zaczęliśmy planować wakacje. Zawsze w lipcu wyskakiwaliśmy we dwójkę gdzieś na dwa tygodnie. Tym razem Karolek oświadczył, że pojedziemy we trójkę, z jego mamą. Jasna cholera! A więc nie dość, że przez cały rok oglądam jej gębę dzień w dzień, to jeszcze miałabym „wypoczywać" w jej towarzystwie. .Gówno bym odpoczęła! l Karolek nie chciał zmienić decyzji. Pierdolę takie wakacje! Wzięłam garść ...