1. Pokój pedagoga


    Data: 28.12.2018, Autor: poczatkujacy, Źródło: Lol24

    Środa, jedna z ostatnich lekcji. Po szkole jesteś umówiona ze mną, od rana fantazjuje co z tobą zrobię gdy wreszcie się spotkamy… Siedzisz w ławce, belfer gada coś o dylatacji czasu, nuda jak cholera… Wysyłam Ci sprośne wiadomości, wyobrażasz sobie mojego wielkiego penisa, co on potrafi… Mimo iż siedzisz na fizyce zaczynasz czuć rosnące podniecenie… Siedzisz na ostatniej ławce więc powolutku i dyskretnie wsuwasz rączkę pod spódniczkę ale tak by nikt nie zauważył co robisz… Bez pośpiechu suniesz paluszkami wzdłuż uda, gdy dochodzisz do majteczek zaczynasz delikatnie masować się po swoim kwiatuszku. Łagodnie pieścisz swoją perełkę, cieniutki skrawek materiału wcale nie przeszkadza. Zaczynasz robić się wilgotna patrzenie na profesora z inteligentnym wyrazem twarzy staję się niemal niemożliwe, oczy same Ci się przymykają a kolana przyciągają się niczym magnesy… Aż tu nagle z hukiem otwierają się drzwi od sali. Wbiegam ja, cały roztrzęsiony, podchodzę do pedagoga, i z wymuszonymi łzami w oczach mówię "Czy mógłby pan zwolnic (imię)… babcia…;(… nasza babcia miała zawał i chce, musi ją natychmiast zobaczyć…” Nauczyciel jest patrzy na mnie jak na ducha, jest totalnie zdezorientowany. Korzystając z okazji podbiegam do twojej ławki i w pośpiechu chowam twe podręczniki. Po czym z zawadiackim uśmiechem który tak lubisz biorę Cię za rękę i wyciągam z Sali. Po zamknięciu za sobą drzwi, przypieram Cię do ściany i namiętnie całuje
    
    -" Już nie mogłem wytrzymać, gdzie jest najbliższa ...
    ... toaleta?? Prowadź szybko”- Łapiesz mnie za rękę i prowadzisz do łazienki… Ku naszemu zdziwieniu zastajemy jedynie zamknięte drzwi z karteczką informującą o awarii rur… Rozglądam się pośpiesznie, mój wzrok dokładnie analizuje wszystkie rzeczy wokół mnie aż w końcu natrafia na coś na czym mi bardzo zależy… Upragniony widok… Pęk kluczy leżących bez opieki na podłodze. Podbiegam, chwytam klucze i prędko czytam numerki: "biologiczna, fizyczna, językowa, matematyczna i jest... pokój pedagoga, rozglądam się dookoła. Nareszcie dostrzegam drzwi na końcu korytarza... Chwytam Cię za dłoń i ciągnę w stronę pomieszczenia:). Przykładam miedziany kluczyk, idealnie pasuje do wąskiego wnętrza zamka, wsuwam go powoli, jeden obrót i cudowne kliknięcie zaprasza do środka. Wchodzimy do pokoju, malinowy kolor ścian budzi we mnie jeszcze większą namiętność, solidne biurko z dużym blatem aż się prosi by je wykorzystać do grzesznych celów... Zamykam za nami drzwi, szczęk zamka na chwile zatrzymuje dla mnie czas, patrzę na Ciebie z uwielbieniem, me oczy widziały Cię już wielokrotnie lecz nigdy nie są syte. Twe włosy skrzą w słońcu zmieniając swój dotychczasowy kolor. Obracasz się w moją stronę z gracją afrodyty, stoję jak otępiały nie mogąc wyrwać się z twego uroku
    
    -"jesteś taka piękna”- Nie wiesz dlaczego ale te słowa wyzwalają u Ciebie fale podniecenia. Podchodzisz i me usta tak spragnione, wpijają się w twe wargi tak pełne i słodkie, w amoku dopycham Cię do biurka. Me ręce pragną poczuć nogi, pośladki, ...
«123»