Spotkanie w altanie
Data: 29.12.2018,
Kategorie:
Geje
Autor: Siwy, Źródło: Fikumiku
... mnie błędnym wzrokiem i zdołał tylko wydyszeć: I co Siwy? Mówiłem, że będziesz kwiczał? Masz stworzoną do ruchania dupę! Czarny siedział po drugiej stronie i masował swojego kutasa, którym nikt się nie zajmował w czasie ostatniego „seansu”, a Dred patrzył na nas z rozbawieniem, po czym powiedział: No chłopaki, daliście czadu, a z Ciebie Siwy to jest niezły numer. Niby masz żonę, ale chyba naprawdę lubisz ten sport w męskim wydaniu. I dlatego zerżniemy Cię teraz we trzech, tak jak chciałeś, prawda Czarny? Ten potwierdził skwapliwie, zresztą nie było się czego wypierać, przecież to ja zaaranżowałem całe to spotkanie, mówiąc Czarnemu co mi się marzy. Okazało się jednak, że Czarny postanowił poszerzyć program naszego spotkania o jeden punkt, ponieważ po chwili wypalił: Ale zanim Cię razem zerżniemy to najpierw ja przelecę Twój tyłek, a Ty zajmij się pałką Dreda, bo biedak siedzi tak sobie bezczynnie. A potem weźmiemy Cię we trzech! Stałem tak i patrzyłem ze zdziwieniem to na Czarnego to na Dreda, aż ten wyciągnął do mnie rękę i powiedział: No chodź tu do mnie Siwy! Chyba nie sądziłeś, że któryś z nas zrezygnuje z wyruchania Twojej ciasnej dupy? Łysy już swoje zrobił, teraz kolej na Czarnego, a potem będę ja! Poczułem znów niepokój, zastanawiałem się czy moje nogi to wytrzymają, bo były niemal jak z waty i co „powie” moja pupa na taki „maraton”? Co prawda nadal miałem w sobie dużo wydzielin, które zostawił Łysy, ale przecież w kolejce czekały jeszcze dwa kutasy, w tym ta długa ...
... lanca Dreda! Tymczasem Czarny pchnął mnie w stronę kolegi, ale na szczęście tym razem mogłem uklęknąć na łóżku, blisko jego krawędzi, mając przed sobą kutasa Dreda, a za sobą Czarnego, który już szykował się do akcji. Złapał mnie mocno za biodra, przyciągnął do siebie rozpychając nogami moje podudzia i przez chwilę wpatrywał się pożądliwie w moją wypiętą pupę i otwór oblepiony zasychającą spermą. Ja z kolei mogłem podziwiać wielką pałę Dreda, długą, szczupłą, twardą jak skała, z pociemniałą główką i żyłą nabrzmiałą na grzbiecie. Poniżej nasady mogłem dojrzeć wielkie kule jąder, gorące i twarde w dotyku. Ująłem więc Dredowego kutasa w dłoń żeby zacząć go masować, ale jego właściciel wolał chyba od razu przejść do konkretów, ponieważ złapał mnie oburącz za głowę i wpakował swoją pałę prosto w moje usta. To spowodowało, że mimowolnie przesunąłem się w dół, moja pupa powędrowała jeszcze bardziej w górę, a Czarny chyba tylko na to czekał, gdyż po chwili poczułem jak zagłębia się w mojej dziurce. Dzięki poprzednim „wyczynom” Łysego miał w sumie ułatwione zadanie, bo wszedł we mnie jak w masło i od razu zaczął mocno ujeżdżać. Również i Dred narzucił ostre tempo i w tej sytuacji powiedzenie, że robiłem mu loda byłoby przekłamaniem, tak naprawdę to on ruchał mnie w usta, unieruchomiwszy moją głowę w „kleszczach” jego dłoni. Pomimo tego uwięzienia znów zacząłem odczuwać narastające podniecenie i przyjemność, widok kutasa zanurzającego się w moich ustach ( miałem go przecież niemal przed ...