1. Osrodek wczasowy – Dzien pierwszy


    Data: 01.01.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: fantasta, Źródło: SexOpowiadania

    ... Roman, - No ten pływak, - Aaa przepraszam, przez telefon nie poznałam. Jak miło, że dzwonisz, - Dzwonie odnośnie tego pływania mam okienko, ale tylko wieczorami i to nie zawsze, - Spoko dostosuję się i chyba lepiej, bo takie upały za dnia, że orzeźwiająca kąpiel na zachód słońca wskazana, - To jutro o dwudziestej na plaży, - Ok, będę zwarta i gotowa. Nadszedł wieczór dochodziła umówiona godzina spóźniony udałem się więc na plażę. Doszedłszy dostrzegłem kobietę tam stojącą przepasaną materiałem na wysokości biustu i bioder. Materiał ten był na tyle zwiewny, iż po bliższym skupieniu wzroku uwydatniał ciało nim przyodziane w skąpe bikini ze sznureczkami zawiązanymi w kokardę; te co je przymierzała. Se pomyślałem co ona opalać się przyszła, czy pływać? Ale gdy tak się gapiłem moje rozważania odbiegły od racjonalizmu, z którego wyrwało mnie: - No nareszcie jesteś przewodniku, już myślałam, że mnie… nieważne, - Trochę to potrwało rozumie Pai, - Już ci mówiłam Beti jestem, a panie to masz na kursie, - Ok Beti, to popływamy, a jak P… Beti pływasz? - Spoko jestem długodystansowcem i mam kilka styli opanowanych; ale na basenie, - Więc spoko, ale strój to bardziej do opalania pasuje, niż do wyczynowego pływania, - A co nie podoba się, ponoć im mniej tym lepiej się pływa, - Może…, ale w tym to chyba opala. Dosyć tych prezentacji lepiej popływajmy. Zrzuciłem z siebie bluzę i ręcznik, ona odwinęła z siebie materiał ukazując super ciało przyodziane w skąpe bikini. Przyjrzawszy się jemu, co ...
    ... nie umknęło jej uwadze, speszony spotkającymi się naszymi ślipiami w siebie krzyknąłem: - Kto pierwszy! Ruszyliśmy w kierunku wody i płynęliśmy kto szybciej ale po chwili opadła w nas rywalizacja i po prezentacji umiejętności płynęliśmy obok siebie. Przepłynęliśmy spory dystans i w drodze powrotnej trzymaliśmy się już brzegu, bo opadające siły i mój instynkt ratownika tak nakazywał. Płynąc wzdłuż brzegu dostrzegłem zatoczkę, byłem trochę zmęczony i chciałem odpocząć skierowałem się ku owej zatoczce znanej jako „błękitna laguna” nazywana tak przez pary szukających intymności. Zauważyłem, iż towarzyszka zaczęła się podtapiać podpłynąłem więc do niej ta objęła mnie za szyję ramionami zatapiając mnie. Chwile się szamotaliśmy aż opanowałem sytuację obejmując ją pod pachami holowałem w stronę zatoczki. Poczuwszy grunt pod nogami puściłem ją i opadnięty z sił siadłem w wodzie zanurzony po pachy. Ona brodząc w płyciźnie zbliżała się kumie, gdy była już przede mną nagle wstała z wody. Stanęła przede mną kompletnie naga widocznie podczas szamotaniny porozrywałem jej te sznurki od kostiumu. Przed moją twarzą eksponował się jej gładko-lśniący wzgórek łonowy przyozdobiony tatuażem w formie napisu „ciesz się widokiem” oraz kilkoma drobniusimi diamencikami z łechtaczki wystawał kolczyk. Na ten widok opadła mi szczenna i z zachwytem oraz zdziwieniem wydobyłem przeciągliwe -łołłłł na co usłyszałem odpowiedź: - Nacieszyłeś już oko, może byś był na tyle uczynny by okryć nagą niewiastę zamiast ...
«1234...8»