1. Od szantażu do miłości 29.


    Data: 11.05.2018, Kategorie: Dojrzałe Autor: Radek, Źródło: Fikumiku

    ... 16.30 zaczął się żegnać Sławek i po 15 minutach pojechał znowu na swoją służbę mówiąc,że wróci jutro około 10 bo o 8 jest narada u dowódcy; jak Sławek wyszedł to panie poznosiły trochę naczyń ze stołu i postawiły ciasto,a ja usiadłem na miejscu Sławka mając po prawej ręce siedzącą na końcu stołu Anię,która po prawej ręce miała siedzącą na wprost mnie Marzenę obok której siedział Krzysiek,a po mojej lewej ręce siedziała Sylwia a na wprost Ani jej imienniczka,chrześnica Ania: było wesoło,dziewczyny popijały winko i wspominały przygotowania do wesela Krzyśka z Marzeną; czas fajnie upływał aż Krzysiek powiedział; -" Już 17.30 i trzeba pomału żonko się zbierać". -"Posiedźcie jeszcze trochę,bo nie wiadomo kiedy znowu się zobaczymy"._ powiedziała Ania,a Marzena na to do Krzyśka;-" Kochanie wyjedziemy zaraz po dobranocce"._ i potem Ania z bratem jeszcze się spierała,żeby Sylwię nie podwozić pod dom Kaśki tylko na przystanku ją wysadzić,ale w końcu stanęło że podwiozą Sylwię pod dom Kaśki i wtedy Ania powiedziała do Sylwii ; -" Idź zadzwoń do koleżanki i spakuj się,bo zanim pojedziesz to pomożesz mi jeszcze sprzątnąć ze stołu". -" A mogę zadzwonić ze swojego pokoju". -"Możesz tylko potem podłącz go z powrotem na przedpokoju". _ i jak Sylwia wyszła to Ania zwracając się do mnie powiedziała; -" Krzysztof,Sławek upoważnił ciebie do pełnienia roli gospodarza to nie zaniedbuj obowiązków i polej nam wina". _ kiedy Krzysiek poszedł do łazienki to poczułem palce i stopę Anki na swojej ...
    ... dolnej części nogi; domyślałem się,że na mojej nodze jest noga Anki,ale pewności nie miałem bo Anka jakby nic się nie działo rozmawiała z Marzeną i żeby się upewnić to niby się prostując na krześle zerknąłem pod stół odchylając koło siebie obrus i wtedy zobaczyłem jak Ania przesuwa swoją nogę wyżej i łydką głaszcze mnie po nogach ale słysząc spuszczaną wodę w łazience raz dwa stawia ją normalnie; kiedy się zbliżała 19 to Marzena się podniosła i powiedziała; -" Idę do łazienki a potem Aniu pomogę ci sprzątnąć". -" Spokojnie Marzenko dam radę". -" Jakby co to pomogę". _ dodałem a Ania z uśmiechem powiedziała; -" No widzisz mam pomocnika"._ ale potem szybko dodała; -" Ale nie będę ciebie wykorzystywać bo już i tak dużo nam pomogłeś". _ i zapytała się Krzyśka ; -" Braciszku zrobić ci coś do picia albo do jedzenia". -" Oj nie,już więcej nie dam rady". _ i wstał i poszedł na balkon,a wtedy Ania pytając się swojej bratanicy czy nie chce jeść złapała mnie za rękę i mocno ścisnęła a potem ją puściła i wstając od stołu rozszerzyła tak nogi,że zobaczyłem jej włoski łonowe jak wystają spod niebieskich majteczek i zawołała Sylwię,a potem Sylwia zaczęła zbierać ze stołu a Ania zmywała,a jak Marzena wyszła to pomagała im a Krzyśkowi kazała żeby poszedł do mnie i wziął ich torby i zniósł do samochodu; poszedłem z nim biorąc po drodze torbę Sylwii i małej Ani ; po 15 minutach u mnie zeszliśmy na dół i Krzysiek zaczął pakować torby i kiedy na balkon wyszła Sylwia to zapytaliśmy się kiedy zejdą; ...