Ten pierwszy raz. Prawdziwa historia.
Data: 14.01.2019,
Autor: GokuBadBoy, Źródło: Lol24
... goiły się szybciej niż zraniona duma. Wiele wtedy zyskałem w jej oczach czego mogłem nie wiedzieć, starając się jej unikać tak bardzo było mi wstyd.
Kiedyś na jednej z tych wiejskich kolonijnych dyskotek poprosiła mnie do tańca. Byłem wysokim dzieciakiem jak na swój wiek, ale ona chyba była nieco wyższa. Wtedy to nie miało znaczenia. Byłem panem świata.
Do końca obozu nie wydarzyło się nic szczególnego. Nic o czym bardowie chcieliby wspominać w swoich pieśniach. Potajemne spotkania, kilka pocałunków, czy w końcu nieśmiałe, przynajmniej z mojej strony, odkrywanie tajemnic naszych ciał.
Na koniec obozu były te durne śluby. Powiedziała mi, że musi wziąć ślub z tym gościem, z którym się pobiłem, bo inaczej powiedział jej, że mnie w nocy zabiją, jak tylko wychowawcy pójdą spać. Pamiętam jak gniew kiełkował we mnie ze zdwojoną siłą. Wściekłem się. Udało mi się nim trochę wstrząsnąć, wykorzystując element zaskoczenia zanim nas rozdzielono.
Dwa dni później widziałem ich stojących przed tym cholernym obozowym ołtarzem. Widziałem ją owiniętą białym prześcieradłem, skrywającym jej nagie piersi. Wściekłem się kolejny raz nie mogąc patrzeć na to jak szczerzy zęby w uśmiechu.
Ostatniej nocy nie mogłem zasnąć. Leżałem gapiąc się na dach namiotu. Pozostali lokatorzy już dawno spali. Niektórzy chrapali, inni wydawali z siebie jeszcze dziwniejsze dźwięki.
Było już grubo po północy kiedy klapy namiotu rozchyliły się. To pewnie jeden z wychowawców pomyślałem wówczas. Tej ...
... ostatniej nocy chcieli mieć pewność, że nikt nie wywinie na sam koniec żadnego numeru. Jednak nie był to nikt z nich. To była ona. Moja wielka niespełniona miłość. Miłość, która wzięła ślub z innym.
Wsunęła się do mojego łóżka zamykając mi usta pocałunkiem zanim zdążyłem się odezwać.
Chyba nie myślałeś, że zapomnę o nocy poślubnej- wyszeptała mi do ucha.
Nie zdążyłem nic powiedzieć gdyż niemal równocześnie wsunęła dłoń do moich majtek. Czułem jak zaczął mi rosnąć pod wpływem jej pieszczot. Gładziła moją męskość dłonią, aż poczuła, że jestem już wystarczająco gotowy. Odchyliła kołdrę zbliżając się do niego ustami. Czułem jej ciepły oddech. Czułem wilgoć jej języka posuwającego się wzdłuż mojego członka.
Byłem jak sparaliżowany. Ona nic sobie z tego nie robiła. Mój mały znikał w jej ustach by znów po chwili pojawić się w pełnej okazałości. Nie wiem jak długo to trwało. Wówczas była to dla mnie cała wieczność. Jednak dziś skłaniałbym się bardziej ku znacznie krótszym ramom czasu.
Moja pierwsza kochanka nie przestawała pieścić mnie oralne. W końcu nie wytrzymałem uwalniając cały nagromadzony przez lata zapas. Pierwszy wytrysk miał miejsce w jej ustach zanim zdążyłem cokolwiek powiedzieć. Czułem jak zaciska wargi na moim członku, cierpliwie dając mi się wystrzelać.
Przepraszam - wydukałem.
Nic nie szkodzi. - odpowiedziała mi, przełykając zawartość ust. - To było całkiem przyjemne. Zaskoczyłeś mnie.
Dobrze, że było ciemno bo noc skryła moje zażenowanie, które ...