Łojciec chrzestny. CZĘŚĆ 1
Data: 15.01.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: Manfred, Źródło: Fikumiku
... relacje… - Trzeba było mnie uprzedzić, że wpadniesz, przygotowałbym coś – powiedział głośno gościnnym tonem. - Nic nie musisz przygotowywać, ja coś dla nas upichcę – uśmiechnęła się kobieta – ty sobie dziś odpocznij od gotowania. - Ooo, jak miło, jesteś kochana – krzyknął. Nie umiał ukryć zadowolenia z nieoczekiwanej wizyty. Gabrysia udała się do kuchni, by sporządzić jakiś obiad, a Albert zasiadł w tym czasie przed telewizorem. Kiedy skończyła zawołała go do salonu, gdzie zasiedli na kanapie, po czym spożyli pyszne, przyrządzone przez Gabrysię pulpeciki, rozmawiając sobie miło. Po jakimś czasie odsunęli od siebie puste talerze i Gabrysia wstała. Nic nie mówiąc, rozpięła powoli zameczek w swojej spódnicy i zaczęła ją opuszczać. Albert w tym czasie zapalił grube cygaro i obserwował wyłaniające się spod osuwającej się kiecki krocze kobiety, następnie jej jędrne uda, kolana i łydki. W końcu spódniczka opadła na ziemię, a Gabrysia zrobiła mały kroczek w bok, by z niej wyjść. Miała na sobie zmysłowe, różowe majteczki, dość kuse i pobudzające wyobraźnię. Długie nogi były ciasno opięte białymi rajstopami. Albert położył dłoń na miękkim udzie i przejechał po nim parę razy w górę i w dół. Gdy wreszcie natrafił ręką na jej napalone krocze i ścisnął je namiętnie, Gabrysia westchnęła cicho. Podstawiła mu swą małą stópkę pod nos, by zdjął z niej buta. Odłożył cygaro do popielniczki, by to uczynić, następnie obnażył także jej drugą nóżkę. Kobieta, gdy była już bosa, usiadła na poręczy ...
... kanapy, bokiem do Alberta i postawiła stopy na jego rozgrzanym kroczu. Pomasowała je nimi, po czym wyprostowała nogi, a na członku mężczyzny znalazły się jej seksowne uda. Przycisnął je do siebie i jęknął cicho, by potem czym prędzej rozpiąć rozporek i uwolnić swojego na wpół wzwiedzionego członka. Umieścił go pomiędzy gorącymi udami, które kobieta zacisnęła na nim mocno i poruszyła nimi lekko parę razy, co spowodowało, że penis Alberta po chwili był w pełnym wzwodzie. Mężczyzna sapnął i zaczął poruszać miednicą, patrząc, jak główka jego prącia co chwilę wyłania się spomiędzy zwartych ud Gabrysi. Wsunął dłonie pod jej koszulkę i macał po brzuchu oraz plecach, po chwili zaczął podciągać ją w górę. Uniosła ramiona, by mógł ją z niej zdjąć. Gdy na wierzchu był już jej jędrny biust, przykryty tylko stanikiem, zaczął go pieścić przez cienki materiał. - Mmm, Gaba, te twoje piękne piersi… - Mówił przeciągle – Mógłbym ci je masować bez przerwy. - Ależ możesz to robić, wujku, ile dusza zapragnie – odpowiedziała namiętnie – mnie się taki masaż przyda, od tego podobno się powiększają. Albert szybkim ruchem zsunął stanik w dół i na wierzch wyskoczyły dwie piękne półkule z cudownymi, przekrwionymi brodawkami. Ścisnął je mocno w palcach, a Gabrysia aż jęknęła. Po jakimś czasie wypuścił jej piersi, by jedną ręką gładzić ją po udzie, a drugą włożyć jej do majtek. Było w nich niesamowicie gorąco i mokro, wszystko aż się tam kleiło od obficie wydzielających się soków podniecenia. Kobieta pochyliła ...