Od szantażu do miłości 41.
Data: 30.01.2019,
Kategorie:
Dojrzałe
Autor: Radek, Źródło: Fikumiku
W domu wziąłem szybki prysznic i się przebrałem bo robiło się coraz cieplej oraz w biegu zjadłem 2 kawałki jabłecznika bo poczułem głód i zszedłem piętro niżej do L... . Drzwi od mieszkania otworzyła mi Ania i głośnio powiedziała: - Proszę wejdź, pan doktor jest u Sławka. _ i wtedy dobiegł głos Sławka z pokoju: - Aniu to Krzysiek przyszedł. -Tak. - Krzysiek wejdź na chwilę do pokoju. _ i poszedłem a Ania zamknęła drzwi i poszła do kuchni,a ja kiedy wszedłem do pokoju to Sławek zaczął mówić: - Dziękuję ci Krzysiek za pomoc i miałbym jeszcze prośbę. Wiem,że musisz jechać jeszcze do pracy,ale chciałbym ciebie prosić żebyś wykupił jeszcze receptę jak doktor wypisze.Wiesz masz samochód to zawsze szybciej to załatwisz niż Ania miałaby pieszo chodzić od apteki do apteki jakby nie mogła wszystkiego dostać w jednej. -Nie ma sprawy,to żaden problem dla mnie _ i potem spojrzałem na lekarza i zapytałem: - Możemy jechać już panie doktorze?. -Tak,ale do mnie to bliżej na pieszo niż samochodem. -Ale przejedziemy się,to jak wezmę receptę to pojadę od razu do apteki na Mickiewicza,tam powinienem wszytko dostać. - To prawda,bardzo dobra apteka,mają tam wszystko. _ i jak kończył to mówić to weszła Ania do pokoju z portmonetką i powiedziała: - Nie wiem ile te lekarstwa będą kosztować,a więc masz 500 tys. to powinno starczyć. - Mam pieniądze,a więc jak przyniosę lekarstwa to się rozliczymy. _ lekarz pożegnał się z L... i wyszliśmy z ich mieszkania; w trakcie jazdy lekarz wypytywał mnie o ...
... mojego ojca,a gdy wychodziłem od niego to kazał mi go pozdrowić i poprosił,że jak mój ojciec przyjedzie mnie odwiedzić to żeby odezwał się do niego; receptę raz dwa z realizowałem w aptece niedaleko bloku pana doktora,a więc nie musiałem jechać do miasta i już o 15:20 zapukałem do mieszkania L....: - Już jesteś z powrotem. _ powiedziała Ania otwierając drzwi,była przebrana już i miała na sobie podomkę: - Tak,udało mi się na osiedlu wykupić leki. _ i podałem jej leki,a ona powiedziała: - Weź zanieś je do Sławka,a ja pójdę po wodę żeby miał czym je popić. _ i zanim poszła do kuchni to dała mi całusa w policzek i do ucha szepnęła: -Jest dobrze a teraz idź tam szybko. _ i poszedłem do Sławka,który leżał na wersalce i tak drzemał ale jak mnie zobaczył to powiedział: - O już jesteś.A Anka gdzie. - W kuchni chyba. _ i właśnie weszła Ania i powiedziała: - Dam ci teraz leki i jak jest Krzysiek to pomoże ci przejść do twojego pokoju,to tam ci pościelę. Czy chcesz tutaj dzisiaj spać. - Dzisiaj tutaj się prześpię,tym bardziej,że senny jestem po tym zastrzyku co mi lekarz dał. - No dobra,najwyżej zamknę drzwi ci od pokoju żebyś mógł spać bo muszę wyprać twoje rzeczy żebyś miał co zabrać na wieś.Ale tak musisz się na chwilę podnieś i usiąść na fotelu żebym tutaj ci pościeliła. - Aniu proszę daj na razie spokój.Podaj leki i pośpię trochę bo jestem senny,a pościel jednak w moim pokoju to jak się trochę prześpię to później pójdę do siebie. _ przerwałem im tą rozmowę mówiąc: - Jak nie jestem wam ...