1. Ostry seks


    Data: 01.02.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: anonim, Źródło: Fikumiku

    ... z rozkoszy. Pragnęłam, żeby to trwało w nieskończoność, by świat zamienił się w orgiastyczne szaleństwo, w którym istnieją tylko nasze dwa ciała, spojone w akcie miłosnej ekstazy. Micghael ruchał mnie z konsekwencją silnikowego tłoka. W przód, w tył, w przód, w tył... Rytmiczny ruch posuwisto-zwrotny przywodził na myśl pracę samochodowego silnika. A Michael okazał się nie tylko mistrzem kierownicy. Wchodził we mnie głęboko, przy każdym pchnięciu dobijał do końca. Tak jak lubiłam. Nigdy nie znosiłam delikatnych facetów. Mężczyzna powinien być taki, żebym go czuła, a odrobina bólu (oczywiście w granicach rozsądku) mogła tylko spotęgować rozkosz. Michael rżnął mnie jednocześnie szczypiąc moje nabrzmiałe, twarde jak świeża poziomka sutki, a ja wiłam się pod nim z rozkoszy. Wreszcie osiągnęłam szczyt. To nie był orgazm, to było szaleństwo. Nie wiem ile trwałam w takim stanie, ale widziałam, że jego to naprawdę podnieca. Teraz dopiero pokazał prawdziwie husarską jazdę. Tempo jego ruchów stało się naprawdę wyścigowe. Aż dziw, że to wszystko nie skończyło się pożarem. Wreszcie nasze szaleństwo zostało ugaszone obfitymi strugami białego płynu, tryskającymi na mnie ze sztywnej sikawki Michaela. Padliśmy zmęczeni. No i w tym momencie okazało się, że mamy liczną publiczność. Cała ekipa stoi w drzwiach i oknach warsztatu i obserwuje naszą jazdę. Nawet nie poczułam skrępowania. Tym bardziej, że już kilka minut później w hotelu urządziliśmy sobie wielką orgię. Ale nawet ta orgia nie byłą w stanie dorównać wyścigom, jakie w warsztacie odprawiliśmy z Michaelem. A później tradycją się stało, ze po każdym wyścigu wspólnie rozładowywaliśmy emocje.
«123»