Ciekawe momenty z synem i upokarzanie męża
Data: 03.02.2019,
Autor: atakasobie, Źródło: Lol24
... chwilę zniwelowane, ale wiedziałam że za chwilę będzie gotowy na jeszcze jedną rundkę.
Ja natomiast ciągle klęcząc na ziemi spojrzałam pod siebie. Tam gdzie wcześniej były tylko mokre majtki, teraz jest wielka plama mojego śluzu.
Normalnie majtki były by do wymiany, ale że ja lubię mieć je mokre z TEGO powodu to postanowiłam w nich zostać.
Lubieżnym wzrokiem popatrzyłam na syna i powiedziałam:
- Chodź, teraz zajmiesz się mną.
- Nie musisz mi dwa razy tego mówić - odpowiedział uśmiechając się. Często tak odpowiadał gdy zapraszałam go między swoje nogi.
Nie było czasu, mąż wracał dzisiaj wcześniej więc nici z żadnych maratonów.
Usiadłam wygodnie na fotelu w głównym pokoju, rozłożyłam nogi i przesunęłam majtki w taki sposób aby syn miał łatwy dostęp.
- Wejdź we mnie! - Głośno wydałam rozkaz.
Bez chwili zwłoki nakierował swojego penisa na moją śliską cipkę i jednym ruchem cały
wszedł.
- Ała! - krzyknęłam.
- Za mocno? - Z uśmiechem się zapytał jakby specjalnie mu zależało na takiej reakcji.
- Bardzo śmieszne.
- Ale jesteś mokra, nie mogłem się powstrzymać - Odpowiedział całując mnie w usta.
- Jest dobrze, zrób to mocno i głęboko - odpowiedziałam już lekko dysząc.
Po tych słowach wziął się do roboty.
Przez pierwsze kilka sekund powoli wchodzi we mnie i wychodził. Już mi było bardzo przyjemnie,
mimo że czułam że ty tylko jedna trzecia tego co zaraz we mnie będzie. Rozkoszowałam się tym ciepłem jakie daje mi mój syn.
Nagle na ...
... chwilę się podniósł i wziął moje nogi do góry. Lekko zdezorientowana zastanawiałam się co chce zrobić.
Nachylił się z moimi nogami bliżej mnie, tak, że kolana miałam obok własnej głowy.
Nie zdążyłam powiedzieć ani słowa, w jednym momencie zaczął energicznie mnie posuwać.
Wziął sobie do serca moje polecenia że ma być mocno i głęboko.
Agresywnie zaczął mnie brać, w taki sposób że jedyne co słyszałam to swoje jęki i obijanie się
jego jąder o mój tyłek. Rany, jak mi było dobrze. Jęczałam z rozkoszy, trzęsłam się bo tam mi
było dobrze. W żaden sposób nie mogłam się ruszyć przez swoją pozycję, jedynie delektowałam się tym wspaniałym uczuciem że kilkanaście centymetrów ciepłego penisa syna energicznie we mnie wchodzi i wychodzi.
Nie zmieniał tempa, non stop energicznie napierał na mnie a ja poddawałam się jego woli, czułam się świetnie, szczególnie że od kilku dni nie miałam orgazmu.
Po chwili zaczęliśmy dochodzić.
Jedynie zdołałam powiedzieć między własnymi jękami :
- Proszę, spuść się głęboko we mnie!
Po kilku sekundach od moich słów doszedł, a ja wraz z nim.
Przeżywałam swój orgazm który był długi i intensywny jednocześnie czując jak gorąca sperma
wypełnia moje wnętrze.
Zastygliśmy w takiej pozycji na kilka chwil jednocześnie patrząc sobie w oczy. Zaczęłam się z
nim przez chwilę całować, było nam tak dobrze...
Teraz mam dwa wytryski syna w sobie. Już sama ta myśl sprawia że czuję podniecenie.
Po chwili syn ze mnie zszedł, a ja ...