1. Gdy nie ma w domu dzieci to...


    Data: 07.02.2019, Kategorie: Klasycznie Autor: Siwy, Źródło: Fikumiku

    ... ciasną i sprężystą cipkę! Wróćmy jednak do salonu i do tego co się tam działo. Staliśmy zatem we trójkę; żona, ja i mój kutas. Żona już całkiem naga (majteczki spadły na podłogę, biustonosz pofrunął gdzieś w bok), ja bez szortów, ale jeszcze w slipach (teraz już nieznośnie ciasnych), a penis twardy i gorący, z kropelkami wilgoci na czubku. Wykorzystując bliskość stołu, podprowadziłem tam żonę, tak by mogła się swobodnie oprzeć, a sam pozbyłem się reszty odzienia. Przed sobą miałem teraz cudowny widok, nagie ciało mojej żony w całej okazałości, wypięta pupa, ugięte nogi, ciemny otworek widniejący między nogami. Zbliżyłem się i zacząłem pieścić tę najbardziej dostępną w tym momencie część jej ciała. Rękami maksymalnie rozchyliłem pośladki, a językiem zacząłem niespiesznie lizać „wąwóz” między nimi. Całą twarzą czułem jak bardzo rozgrzana była moja żona, od jej pupy biło wyraźne ciepło, zapach podniecenia uderzał w moje nozdrza, a z jej cipki strużką w dół wypływały jej soki. Nie spieszyłem się, choć penis zdecydowanie domagał się spełnienia, Przesuwałem język od odbytu do cipki i z powrotem, przygryzałem i ssałem nabrzmiałą łechtaczkę, okazjonalnie wsuwałem język w głąb cipki, rozkoszując się jej smakiem, ciepłem i wilgocią. Byłem już mocno napalony, moja żona jęczała coraz mocniej, a jej nogi drżały przy każdej mojej pieszczocie. - Wejdź we mnie, wydyszała, patrząc na mnie błędnym wzrokiem. – O nie, nie teraz, odparłem – Musisz jeszcze trochę wytrzymać, dodałem z uśmiechem. ...
    ... Chciałem bowiem wcześniej przelecieć ją palcami. Tymczasem wynurzyłem się z pomiędzy jej nóg, na ustach i nosie miałem „okład” ze śluzu, wydobywającego się z wnętrza pochwy. Jego smak i zapach przyprawił mnie prawie o zawrót głowy. Nie tracąc czasu zastąpiłem język dłonią. Nie musiałem jej specjalnie nawilżać, bo krocze żony było już kompletnie mokre, śliskie i błyszczące, a jej cipka otwarta na „oścież”. Przez chwilę rozkoszowałem się tym fantastycznym widokiem, a po chwili zacząłem wsuwać palce w głąb ciała mojej żony. Zareagowała natychmiast, głośno stęknęła i wyprostowała nogi, przez co jej pupa jeszcze bardziej powędrowała w górę. Stanąłem teraz obok żony, prawą rękę oparłem na jej lędźwiach, aby pogłębić wypięcie pupy, a trzema palcami lewej dłoni zacząłem ostro posuwać jej dziurkę. Żona zawyła z rozkoszy, przy każdym kolejnym ruchu kwiczała jak świnka, jej ciało dygotało jak liść na wietrze. Ja z kolei wspaniale czułem jak jest podniecona i mokra, wilgoć wylewała się z niej przy każdym ruchu mojej dłoni, przelewała mi się między palcami, przelatywałem ją lżej i mocniej, szybciej i wolniej, muskałem tylną ścianę pochwy, by potem zjechać w dół, w stronę odbytu, sięgałem w czeluść jej cipki albo penetrowałem samo wejście, stymulując punkt G. – Zerżnij mnie wreszcie, bo oszaleję, usłyszałem głęboki, roznamiętniony głos żony. Ustawiłem się zatem za jej pupą, wyprostowałem, wycelowałem i zanurzyłem w gorącej dziurce. Tym razem nie poczułem dobrze jak cudownie jest ciasna, ...