Seks z córka
Data: 08.02.2019,
Kategorie:
Rodzinka,
Autor: anonim, Źródło: Fikumiku
... i patrzyła mi w oczy, ale nie zdobyłem się na dalsze czyny. Żałowałem potem tego i pocałowałem ją w policzek i szyjkę, podnieśliśmy się z dywanu i Ewunia poszła do swojego pokoju bez słowa a ja do łazienki. Lało się ze mnie jak Niagara. Na szczęście nie było domowników poza nami. Minął rok i Ewa wybierała się na obóz kondycyjny i musiałem jej pomóc w pakowaniu. Żony i syna nie było. Wyjechali na wakacje do teściów. Moja córeczka wkładała do plecaka różne ciuchy i przybory i zawołała: - Tato pomóż mi to upchać. Odłożyłem książkę i poszedłem do niej. Zdębiałem. Miała na sobie niebieski kostium kąpielowy jednoczęściowy chyba z młodszej koleżanki, bo niewiele zasłaniał. Gapiłem się na piękne zgrabne nogi, przykryte miejsce rozkoszy, maleńkie moje źródełka dotykań. Nie dało się ukryć moich spojrzeń, gdzie się kierowały. - Już popatrzyłeś Tatusiu? To teraz pomagaj. Po kilku minutach załadowaliśmy wszystko, co miało jechać i usiedliśmy na jej tapczaniku. Pociąg miała dopiero rano. Zacząłem rozmowę. - Ewuniu, nie dziw się mojemu zainteresowaniu Twoim ciałem, bo panowie około czterdziestki są bardzo łakomi na takie widoki. Ojcowie nienormalni nie kochają się w swoich córkach a ja chyba jestem zdrowy? Jak sądzisz? - Nie zauważyłam, abyś chwytał muszki, których nie ma. - Jednak Twoje muszki na staniczku to bym chętnie chwycił. - Spróbuj. Spróbowałem i dotknąłem wystających spod kostiumem sutków. Gładziłem je delikatnie i obydwa jednocześnie. Ewa zaczęła lekko oddychać i patrząc na mnie ...
... powiedziała: - Ale ja się wstydzę. Mam siedemnaście lat. - Mogę ci pomóc przełamać te uczucie zażenowania. Pocałowałem ją w szyję i przytuliłem do siebie. W usta trochę się krępowałem. - Tato, zgaś światło - poprosiła. Przekręciłem wyłącznik i podszedłem do niej, podałem jej ręce i podniosłem z tapczanika. Wstała i przytuliła się do mnie a ja do niej, szczególnie dawno napęczniałym organem w spodniach. Drgnęła i lekko się odsunęła. Całowałem ją we włosy i szyję, delikatnie zsunąłem ramiączka kostiumu w dół ramion. Bała się, to się czuło. Znowu przytuliłem się do niej. W pokoju było mroczno, bo wieczór i tylko światło z ulicy rozjaśniało cień. Gładziłem po plecach i dalej zdejmowałem z niej kostium. Kiedy był już był na brzuszku ucałowałem obie piersi i leciuteńko je lizałem. Ewa dyszała coraz bardziej i nie protestowała, ale czekała, co dalej. Przerwałem operację striptizu i sam zdjąłem górę dresu a potem dół. Spodenki nie mieściły zawartości. Dłoń córeczki naprowadziłem na wystającego z bokserek członka, objęła końcówkę i szepnęła: - On jest mokry. - Tak, Myszko, bo tak cię pragnę, aż nie może się pomieścić wszystko we mnie. - Nigdy tego nie robiłam. - Powoli nauczymy się razem. Ja z Tobą też nie miałem rozkoszy. - Dobrze, Tatusiu. Teraz położyłem ją na tapczaniku i bardzo wolno zdejmowałem z niej strój. Co się odsłaniało w ciemności całowałem. Każdy centymetr ciała był opieczętowany przez moje usta. Nie dotykałem muszelki. Drżała z podniecenia lub obawy a we mnie gotowało ...