MW-Grecja Rozdzial 20 Plazowe dicso
Data: 08.02.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Maciej Wijejski, Źródło: SexOpowiadania
- A gdzie moje majtki?
- Zostawiłaś w Warszawie, zapomniałaś?
- Ale te dzisiaj kupione – wyjaśnia Ala
- Ciekaw byłem, która z was i kiedy sobie przypomni…
- Bo tyle się dziś działo!
Oj działo! Teraz organizujmy transport zakupów z jachtu Stasia.
Ala wraca, objuczona wielkimi torbami zakupów, pomagam jej, biorę część bagażu.
- W tej mam same majteczki – Cieszy się Maleńka. – A tu i tu sukienki, a tam pończoszki i grube getry na zimę. Będzie co przymierzać po powrocie!
Dziewczęta upychają torby z ciuszkami w każdym kącie, Zajmuję strategiczną pozycję pośrodku kabiny i z przyjemnością przyglądam się, jak wypinają gołe tyłeczki próbując upchnąć kolejne torby pod kojami. Wnętrze jachtu zaczyna przypominać zaplecze sklepu z używana odzieżą. Tylko dlaczego panny sklepowe są nagie?
* * *
Następnego ranka budzę się koło południa.
- No nareszcie!
Staś przestępuje z nogi na nogę, doczekać się nie może kiedy w końcu wstanę.
- No chodź!
- Wyplątuję się z objęć Maleńkiej, to jej potrzeby zaspokajałem w nocy, i podążam za Stasiem.
- Bo mam pomysła!
- Dajesz!
- Robimy dyskotekę! Na plaży, na bezludnej wyspie!
- Wiśta wio, łatwo powiedzieć!
- Mam cały potrzebny sprzęt.
- Skoro tak… - To by się zgadzało, Staś wybierając się na sesję zdjęciową w takie odludzie musi się zabezpieczyć na wszelkie potrzeby.
- Coś nie pałasz entuzjazmem…
- Śpię….
- Pomyśl. Te wszystkie nagie dziewczyny podrygujące w takt muzyki, potrząsające ...
... tyłeczkami… a ty je trzymasz za cipy…Staś to ma podejście, już mnie rozszyfrował.
- Wszystkich nie dam rady, mam tylko dwie ręce.
- Ech…
Staś idzie zarażać swoim pomysłem moich kuzynów, ja idę się odlać. Jak to rano. Jestem w trakcie, gdy na relingu obok przysiada Baśka.
- Jak leci?
- Daleko. Długo spałem. A tobie?
- Sam zobacz.
Z tego, co widzę, Baśka też długo spała.
- Zdziałaliście jeszcze coś z… Robusiem?
- Naparłeś się na tego Robusia. I nie, po tym, jak puknął Majkę, już ostatecznie opadł z sił.
- Znaczy - ostatecznie mu opadł…
- Oboje byliśmy zmęczeni, to był ciężki dzień.
Basia z wypiętym tyłkiem strząsa ostatnie kropelki, przygląda się, jak strząsam z małego ostatnie krople.
- Podoba mi się twój brak skrępowania.
- A czym mam się jeszcze krępować? Po tym, jak wczoraj publicznie dawałam dupy?
- Cipy…
- Czepiasz się. Zresztą dzisiaj pewnie dupy też dam. I też publicznie.
- Robert lubi anal?
- Oj, lubi – wzdycha Baśka.
- Dlaczego tak wzdychasz? Nie lubisz?
- Ależ lubię, tylko sobie przypomniałam ostatni raz.
- Następny będzie lepszy!
- Skąd ta pewność?
- Bo publiczny. No i na dwa baty.
Baśka się zastanawia, na buzi wykwita jej lubieżny uśmieszek.
- To może na trzy?
- Robertowi się spodoba. Wszystkim się spodoba. Chcesz się trochę porozciągać?
- ?
- Mamy tu takie fajne koreczki…
Baśka idzie budzić Robusia, porusza się cokolwiek sztywno nieprzyzwyczajona do zatyczki analnej w dupie. ...