W Internacie cz.1
Data: 13.02.2019,
Kategorie:
Nastolatki
Autor: Wojtur24, Źródło: Fikumiku
Wyleciałem wtedy z Polibudy i żeby nie iść do woja zacząłem naukę w Policealnym Studium Chem. w Płocku. Była to typowa przechowalnia i chodzili tam sami faceci. Na zimę nie chciało mi się dojeżdżać 40 km i załatwiłem sobie internat. Bursa była podzielona na piętra. Na parterze mieszkały dziewczynki z I i II klasy technikum normalnego, na I pierwszym pietrze starsze dziewczyny, na II młodzi chłopacy, na III starsi i wreszcie na IV my, sami prawie 20-latkowie. Było to jeszcze w czasach kiedy podstawówka była ośmioletnia a średnią szkolę zaczynało się w wieku 15 - 15 lat. Był początek grudnia. Wyskoczyłem na chwilę na miasto. Kupiłem 3 jabole, tak tylko dla siebie, bo moi kumple wyjechali na weekend do domów. Wieczorem miała wpaść do mnie Monika, niezwykle seksowna 18-latka z I piętra. Cudownie obciągała lachę i miała takie głębokie gardło, że nawet mojego XL połykała prawie całego. Do tego trenowała gimnastykę i często musiałem się mocno natrudzić, żeby przerżnąć ją w wymyślnych pozycjach. Było wczesne popołudnie i do przyjścia Moniki miało minąć jeszcze trzy godziny. Z rozmachem wpakowałem się drzwi internatu i wszedłem do środka. Jednak po chwili wróciłem ponieważ jakby coś mnie zaniepokoiło. Na schodach w rozpiętej kurteczce siedziała jakaś dziewczyna. Czarna główka oparta była na wysoko podniesionych kolankach a ramionami, na które opadały kruczoczarne włosy, co chwilę targały dziwne drgawki. - Przecież zmarzniesz tu taka rozchełstana - powiedziałem spokojnie. - Nie ...
... chcę żyć i jest mi wszystko jedno - podniosła do góry swoją zapłakaną buźkę. - A cóż to takiego się wydarzyło, że chcesz tu zamarznąć na schodach - spytałem zatroskany. - A przed chwilą widziałam jak mój chłopak całował się z tą kurwą Dominiką - łkała małolata. - I dlatego nie chcesz żyć? - przyjrzałem się jej teraz uważniej. Była naprawdę piękna. Jej zalana łzami twarzyczka, miała w sobie coś takiego, że aż zaswędział mnie mój dydek. Ufne, duże, czarne oczy patrzyły na mnie do góry. - Tak nie chcę. Ja go tak kocham, że nawet chciałam mu oddać swoją cnotę - wyznała - I w sumie to jest mi wszystko jedno. Znowu jej usteczka ułożyły się w podkówkę a z pięknych oczek wypłynęły dwie duże łzy. - Lepiej chodźmy do środka i jeśli chcesz to mogę pokazać Ci czwarte piętro - wiedziałem, że jest to marzenie większości tych małolat z parteru. - Naprawdę zrobiłbyś to dla mnie - znowu podniosła swoją czarną główkę do góry - Mój chłopak Tomek tam mieszka. - Ach to chyba znam tego kuncwota. Rzeczywiście żadnej nie przepuści. Razem chodzimy do szkoły - starałem się zdobyć jej zaufanie - Chodźmy więc, tylko ostrożnie przy portierni żeby pani Zosia się nie zorientowała. Po schodach puściłem ją przodem. Nie mogłem oderwać wzroku od jej kształtnego tyłeczka opiętego szczelnie materiałem obcisłych jeansów. Już wtedy wiedziałem, że zrobię wszystko żeby to nie Tomek był tym pierwszym, który wepchnie w jej cipeczkę swojego kutasa, że muszę ostro przerżnąć to naiwne dziewczę i uczynić z niej kobietę. ...