-
Z najlepszą przyjaciółką cz. 6
Data: 16.02.2019, Kategorie: Nastolatki Autor: student21, Źródło: Fikumiku
... Damy Wam znać jak najszybciej. - Ty też Nas zaskoczyłeś - zaśmiał się ojciec. - Dobra idę do siebie do pokoju, bo zaraz mamy autobus. - rzuciłem chcąc jak najszybciej wyrwać się z tej dziwnej atmosfery. Chodź Ruda, bo trochę się tu zmieniło. - odruchowo chwyciłem ją za rękę. [...] Pociągnąłem ją do swojego pokoju, przy którego drzwiach staliśmy. Szybko je zamknąłem i usiadłem na kanapie. Z korytarza dobiegały tylko ciche szepty rodziców: - Chyba się zakochał, ale cicho. Fajna ta Ruda. Monika szybko przysiadła się do mnie: - Jesteś na mnie zły? - zapytała patrząc prosto w oczy. - Nie, tylko nie wiedziałem, że tak to wszystko wyjdzie. - odparłem pod nosem. - Ale co w tym złego? Wstydzisz się mnie? - zapytała ze łzami w oczach. - Ruda, to nie tak! - przytuliłem ja do siebie. Tylko co im powiemy? - Prawdę, wtedy jak będziemy gotowi - odpowiedziała. - Ty tak serio? Myślisz, że ja i Ty kiedyś....? - zapytałem z niedowierzaniem. - Kocham Cię... - odpowiedziała całkiem poważnie i pocałowała mnie. Weź co tam chcesz i jedziemy już. Od dziś masz zakaz bycia smutnym! - odpowiedziała. - Eeej Rudzielcu! - roześmiałem się głośno. Około 15:15 pożegnaliśmy się z moimi ...
... rodzicami. Zjedliśmy jeszcze wspólnie obiad. Jechaliśmy całą drogę w milczeniu. Nagle niezręczną ciszę przerwała Monika: - Nie myśl już tyle. Przepraszam... - Ruda, zawsze chciałem mieć kogoś takiego jak Ty. - zacząłem. - I przecież masz i nic się nie zmienia - uśmiechnęła się. - Mieliśmy być przyjaciółmi i nigdy nic więcej miało nie zajść. Miałaś Daniela i myślałem, że przeszło Ci wszystko to, co kiedyś czułaś do mnie - kontynuowałem. - Od zawsze się w Tobie podkochuję, ale bałam się. Teraz już wiem, że jesteś najlepszym przyjacielem i chłopakiem. Nie zwracając uwagi na ludzi w autobusie pocałowaliśmy się. -Ekhm! A może tak bilecik byście pokazali do kontroli? - odezwał się stojący od kilku chwili przy nas kontroler biletów. - A tak, jasna sprawa proszę Pana - opowiedziałem. - Dziękuję - odparł sucho kanar, oglądając dokładnie nasze bilety. Trzy przystanki dalej wysiedliśmy i udaliśmy się do domu Moniki. Popołudnie minęło nam na wspólnym oglądaniu filmów. Późnym wieczorem Ruda powiedziała: - Idę do łazienki kochanie, ogarnę się. Przyjdź za 10 minut. Będę gotowa. - Z przyjemnością - odpowiedziałem przypominając sobie, że muszę się jej odwdzięczyć za miły poranek. cdn.