1. Między rodzeństwem - część 2


    Data: 19.02.2019, Kategorie: Rodzinka, Autor: Pisatiel, Źródło: Fikumiku

    ... kochałem: w rytmie płynącej z kolumn solówki Davisa. Wiedziałem, że dodatkowo podnieca to Anię – słyszałem to w jej westchnieniach i jękach mieszających się z melodią swingującej trąbki, czułem w coraz częściej powtarzających się skurczach waginy. Twarz wtuliłem we włosy siostry, chłonąc ich upojny zapach. Po omacku odnalazłem jej kark, zacząłem go całować i to było to! – Ach... aach... aaach... aaaach... – Rozkosznym jękom Ani towarzyszyło przyspieszające pulsowanie jej wnętrza. Nieprzytomnie, w miłosnym transie, tłukła pośladkami o mój brzuch. Wygięła plecy w pałąk, zmieniając kąt, pod jakim moja męskość kochała jej kobiecość... a po chwili jej ciałem szarpnął silny spazm. – Aaaaaaaaaaaaaach! – Myślałem, że ten skurcz zmiażdży mi prącie. Nic takiego oczywiście się nie stało. Gdy ustąpił, a po nim przyszły następne, lżejsze, poczułem narastającą błogość... Bałem się, że mój wytrysk rozsadzi lateks prezerwatywy; na szczęście producent najwidoczniej przewidział ejakulację nastolatka, bo gumka wytrzymała. Gdy nasze oddechy uspokoiły się, Ania, przytrzymując krawędzie kondomu, wyciągnęła mnie z siebie. – Zdejmij i zawiąż. Spełniłem polecenie, podczas, gdy siostra sięgnęła po chusteczki higieniczne, by wytrzeć mnie bardzo dokładnie. – Na wszelki wypadek nie dotykaj nim teraz cipki – poinstruowała – żebyś ...
    ... nie został tatą i wujkiem jednocześnie! Pamiętasz, co mówiłeś o Egipcjanach i ich dzieciach? – Rozumie się! – przytuliłem ją tak, jak naszej pierwszej nocy: od tyłu. – Aniu, powiedz mi... – Tak? – Te gumki, ta depilacja... to wszystko było dla mnie? – No, niezupełnie – odpowiedziała lekko speszona. – Prawdę mówiąc, zamierzałam stracić dziewictwo tydzień wcześniej niż to się stało. Poszłam do dyskoteki i próbowałam wyrwać faceta. Ale wiesz, jaka ja jestem... Przez pół nocy nawijałam mu o kulturze starożytnych Indii i właśnie miałam przejść do zwyczajów seksualnych, kiedy wyszedł, rzekomo do WC, i już nie wrócił... – Chciałaś skończyć na tym, od czego należało zacząć! – zaśmiałem się. – Tak, ale ja też się szybko uczę. Z tobą nie powtórzyłam tego błędu. Na dłuższy czas utonęliśmy w całusach, słodkich słówkach i wciąż nowych pieszczotach, odkrywanych we dwoje. Wreszcie Davis ukołysał nas, wyczerpanych miłością, do snu... Tak upłynęła nasza druga wspólna noc – ale, jak się miało okazać, nie ostatnia. Prawdę mówiąc, jeszcze przez całe studia pozostawaliśmy regularnymi kochankami. Przyznam się, że i dziś, gdy każde z nas ma już własną rodzinę, od czasu do czasu, pod takim czy innym pozorem, umawiamy się na upojny weekend w jakimś hotelu na drugim końcu Polski... Takie tam rozkoszne sprawy między rodzeństwem. 
«123»