Pierwszy raz z Martą - Opowiadania Erotyczne

Pierwszy raz z Martą

... jak język tańczy, jak wije się wokół czubka. Kolejna niemożliwa granica rozkoszy przekroczona. Ale myślał o tym będę później. Teraz świadomość jest wyłączona. Jej dłonie ściskają, jej głowa chodzi w górę i w dół, jej usta ssą, liżą, pieszczą. Nie wiem czy umie. Może w ogóle nie. Pewnie nie. Ale to i tak najcudowniejsze obciąganie jakie miałem. Jedyne. I od razu od mojej Martusi, od mojej największej miłości. Eksploduję, bezmyślnie, w jej usta, nie ostrzegając. Może nie chciała. Przecież to takie... Ale Marta gdy tylko czuje wybuch nasienia w buzi, przywiera, przysysa się, zlizuje i nadal go trzepie, wyciska, doi. Aż do ostatniej kropli. Chyba krzyczałem. Nie wiem. Nie wiem, co się dzieje. Cały się trzęsę. Osuwam. Upadam. Jak nigdy dotąd. Nie mam siły otworzyć oczu. Słyszę, jak Marta bierze chusteczkę i wypluwa na nią spermę. A potem przywiera do mnie, wtula się, bez słowa. Ciężko oddychamy. Nierozerwalni.