1. Pierwszy raz jako pies cz.5


    Data: 23.03.2024, Kategorie: BDSM Autor: fucktoy_sub, Źródło: SexOpowiadania

    ... orgazmu. Właściwie miałem wrażenie, że nigdy z niej nie schodziłem, cały czas byłem seksualnie sfrustrowany przez tak długą odmowę i okrutne zabawy mojej Pani.– Nie dochodź – rozkazała, cały czas trzymając w dłoni moją twarz.Zacisnąłem zęby próbując oddalić zbliżający się wytrysk. Mój penis boleśnie pulsował, nie musiałem na niego patrzeć, żeby wiedzieć w jakim był stanie. Brałem krótkie wdechy przez nos, napinając całe ciało, żeby wytrzymać tę torturę.– Nie d-dam… – wykrztusiłem, czując że dłużej nie wytrzymam.Na moje nieszczęście Pani doskonale znała moje ciało i wiedziała kiedy znajdowałem się na granicy. Wyłączyła wibrator, pozostawiając mnie tuż przed punktem kulminacyjnym. Musiałem walczyć, żeby uniknąć zrujnowanego orgazmu. Cudem mi się udało.Poruszałem biodrami, nie mogąc usiedzieć w miejscu. Pani tylko wzmocniła chwyt na mojej brodzie, ale nic nie powiedziała. Spojrzałem na nią błagalnie, pojękując cicho. Nie wiedziałem, czy wolałem żeby włączyła wibrator, czy go zdjęła. Obie opcje były równie przerażające.– Uspokój się. Wyglądasz żałośnie. – Z trudem opanowałem swoje ciało, pozwalając sobie jedynie na płytkie urywane, oddechy i ciche skomlenie. Nie mogłem powstrzymać drżenia ud i napierania rękami na liny. – Jak suka podczas cieczki. Tak bardzo chcesz dojść, piesku?– Tak, Pani – ledwo wyjęczałem odpowiedź. Nie moja wina, że poniżające słowa mojej właścicielki tylko mnie podnieciły.– Szkoda, bo jesteś pod moją kontrolą. – Ze słodkim uśmiechem nacisnęła guzik, ...
    ... rozpoczynając moją słodką torturę. – I nie masz pozwolenia na orgazm.Chciałem jej posłuchać. Chciałem być posłuszny. Naprawdę starałem się powstrzymać, ale moje jęki i wiercenie przybierały na sile. Te powolne, ledwo wyczuwalne wibracje były okropne. Były wystarczające, aby jeszcze bardziej mnie frustrować. I doprowadzić do orgazmu.Doszedłem z głośnym krzykiem, tracąc kontrolę nad moim ciałem. A raczej doszedłbym, gdyby Pani nie wyłączyła zabawki w ostatnim momencie.– Nie! Proszę, n-nie, błagahmp!Zakryła moje usta dłonią, każąc mi w ciszy przeżywać piekło zrujnowanego orgazmu. Kątem oka widziałem jak strużka spermy spływa po moim penisie, nie przynosząc mi żadnej ulgi. Łzy popłynęły mi po policzkach. Nie tylko zawiodłem swoją Panią, ale jeszcze nic tego z tego nie dostałem. Zero przyjemności.– Zostań. I ani słowa.Pani wróciła po chwili z lodem, a ja wiedziałem co to oznacza. Obłożyła nim mojego wciąż twardego penisa, żeby erekcja zeszła i żebym z łatwością mógł zmieścić się w klatce. Nie mogłem się powstrzymać przed łzami, cichymi pojękiwaniami i pieprzeniem biodrami powietrza, jakby to miało mi jakoś pomóc.Rozwiązała mi ręce i dała chwilę, żebym rozruszał spięte mięśnie. Poczułem mrowienie w palcach, kiedy napływała do nich krew. Bezwiednie sięgnąłem do kutasa, napotykając przeszkodę z zimnego metalu. Spojrzałem z bólem w oczach na Panią, żałośnie ściskając w dłoni klatkę.– Może następnym razem – rzuciła tylko, szarpiąc mnie za smycz. Poszedłem za nią, nie mając innego wyboru – ...
«12...4567»