1. Bijące Serce cz.5


    Data: 24.02.2019, Autor: Princesska, Źródło: Lol24

    ... stężeniu mogła sprowadzić obłęd. Nawet na najtwardsze, najdzielniejsze umysły.
    
    Padme westchnęła najciszej jak umiała, starając się nie okazać smutku. Zawsze przygnębiało ją, gdy ukochany wracał do swego dzieciństwa spędzonego u podłego wyzyskiwacza, niebieskiego ważko-stwora o imieniu Watto.
    
    Zorientowała się, iż zauważył jej roztargnienie...Natychmiast przybrała swą niewinną minkę numer 2.
    
    - Mów dalej, cały czas słucham.
    
    Odpowiedział jej czymś na kształt półgorzkiego uśmiechu, czającego się w kąciku ust. Przebiegł delikatnie palcami po zgrabnym udzie swej sekretnej kochanicy, gładząc jedwabistą skórę tu i ówdzie. Wyczuła że w duszy Vadera odzywa się w tym momencie ta łagodniejsza nuta.
    
    "To głos Anakina". - domyśliła się, czując ulgę.
    
    - Widzisz, moja Słodka...Teraz jestem wolny, przemierzam niezliczone światy, kocham się z Tobą, z byłą Królową; i mam nawet armię na swoje rozkazy. Dostałem od Mocy to o czym marzyłem jako smarkacz, ba! Dostałem nawet więcej...I chyba powinienem być z siebie zadowolony, a jednak wciąż...
    
    - Co takiego, kochanie? - nie mogła się powstrzymać i z czułością pogłaskała mu policzek.
    
    - Wciąż czuję jakby coś mnie nadal pętało. Więzy, których nie umiem rozerwać, a które zaciskają się na mnie coraz mocniej. Czasami odnoszę wrażenie jakbym zamarzał w sercu. Na ...
    ... Moc, tam jest tak przerażliwie zimno!
    
    - Kochanie, o czym ty mówisz? Nie strasz, teraz naprawdę się boję o Ciebie.
    
    Spojrzał na nią błagalnie.
    
    - Czy możesz mnie ogrzać swoim ciepłem? Swoim ciepłym sercem? Proszę Cię, Aniele...pomóż.
    
    Myślała że od tych rozpaczliwych próśb serce prędzej jej pęknie, niż mu pomoże.
    
    W uszach usłyszała jego ogłuszające dudnienie.
    
    Depresja Anakina bywała niekiedy na tyle silna i przytłaczająca, że zaczynała się obawiać czy ta czarna przepaść w jego duszy nie pochłonie jej samej...
    
    Wtulił się w nią, nie czekając na odpowiedź. Pozwoliła mu na to, i mocno objęła go ramionami, próbując sprawić by poczuł się pewniej.
    
    By go ogrzać...
    
    Leżeli w ciszy, przytuleni do siebie dość długo. Padme leniwie zatapiała palce w kosmykach ukochanego wdychając jego zapach, gdy ten zanurzył twarz w jej długich, kasztanowych włosach.
    
    - Chciałabym żebyś kochał mnie wiecznie. - odezwała się, rozmarzona, ulatując myślami do miejsca, gdzie oboje mogliby się czuć bezpiecznie. Gdzie nie byliby zmuszeni do ukrywania swej zakazanej miłości, bać się że ktoś ich nakryje i wyda.
    
    Odezwał się dopiero po dłuższej chwili. Tym razem głos który z siebie wydał brzmiał lodowato...
    
    - Tylko kochał? A brał? - spytał, łapiąc jej drobną dłoń w żelaznym uścisku, i położył na swojej męskości.
    
    CDN 
«123»