1. Cuckold przed ślubem cz. 3.


    Data: 14.04.2024, Autor: MojeHistorie, Źródło: Lol24

    ... ją za biodra i po kilku ruchach głęboko skończyłem. Zastygliśmy na minutę. Robert walił konia.
    
    - Chodź – skinął głową na Arletę.
    
    Ta wstała, wypluwając z cipki mojego półsztywnego fiuta. Wsiadła okrakiem na Roberta, a kiedy rozszerzyła nogi z cipki wypłynęła moja sperma. Chwyciwszy jego sterczącego drąga szybko nacelowała go ręką w odpowiednie miejsce. Sperma rozlała się po nim zanim trafił do wnętrza.
    
    Usiadłem na fotelu. Chwilowo opadłem z sił. Arleta ujeżdżała go zawzięcie, przygryzając wargi. Była skupiona, chciała szybko skończyć. Jego fiut wręcz ją rozrywał. W pewnym momencie opadła na niego bez sił, wtulając się w jego tors.
    
    - Skończyłaś – wysapał do niej.
    
    - Nie, już nie mam siły... – próbowała odzyskać oddech.
    
    Robert ugiął nogi w kolanach, delikatnie ją podrzucił, by uklękła nad nim i zaczął w niej mocno pracować. Kutas znikał w cipce mojej Arletki z częstotliwością, jaką widziałem tylko w filmach porno. Szybkość i głębokość oraz jego rozmiar szybko sprawiły napięcie każdego mięśnia Arlety. Dochodziła, a on nie zwalniał. Jęczała, jakby sprawiało jej to ból. Ukląkłem przy łóżku i obserwowałem z bliska, jak jego tłok penetruje moją ukochaną. Jak jądra skaczą, obijając się o odbyt.
    
    - Już! Juuż! – wykrzyczała w spaźmie Arleta.
    
    Robert nawet nie zareagował. Zacisnął palce u stóp i ostro pracował.
    
    Arleta wygięła się w łuk i docisnęła cipkę do kutasa Roberta. Ten, jak w amoku złapał ją za pośladki i jakby ostatnimi siłami dopchał kilka ruchów z ...
    ... głośnym okrzykiem. Widziałem, jak jego członek pompuje spermę. Nikt się nawet nie próbował ruszyć. Kutas zanurzony prawie po jądra tryskał wewnątrz mojej ukochanej. Jej wargi sromowe otulały go, tworząc wrażenie delikatności, choć chwilę temu myślałem, że ją rozerwie. Wokół nich była biała maź, piana z ich soków, która po jądrach spłynęła aż na prześcieradło. Obserwowałem uchodzący z nich orgazm, a każde delikatne poruszenie Arletki wywoływało delikatny wypływ spermy. Setki myśli przebiegały mi przez głowę. Chciałem wyrwać z niej jego fiuta, po chwili chciałem, żeby znów pompował w nią swoje nasienie. A na końcu wyobraziłem sobie ją w ciąży, z jego dzieckiem. I chyba ta ostatnia świadomość najbardziej mnie podnieciła... Byłem zły, zadowolony, podniecony... Nie potrafię określić. Siedziałem na podłodze przed łóżkiem, za nimi, z głową na wysokości tego całego teatru. Arleta leżała na Robercie, szepcząc coś i całując go. Zachowywali się, ja zakochani. Poczułem się zazdrosny. Poczułem się wyjątkowo.
    
    Jego fiut w końcu wypadł z niej, a po dłuższej chwili wypływać zaczęło także jego nasienie. Czerwona i lekko opuchnięta cipka, z rozłożonymi szeroko wargami i strużką spermy wzdłuż wyglądała aż nazbyt apetycznie. Sperma kapała na podbrzusze i leżącego na nim kutasa Roberta. Wszyscy milczeli.
    
    Pierwszy wstał Robert. Podszedł do stolika, jego fiut kołysał się między udami. Był naprawdę okazały. Nalał sobie drinka i wypił przechylając szklankę na raz. Patrzył na moją przyszłą żonę. Nie ...