1. Braterstwo cz. 10


    Data: 15.04.2024, Kategorie: Bi, Autor: Obi1, Źródło: SexOpowiadania

    ... mianowicie, że ona jeszcze o tym nie wie. Lecz nie zamierzałem przed swoją ukochaną niczego ukrywać. Postanowiłem porozmawiać z nią zaraz po powrocie do wioski. Tymczasem chciałem już cieszyć się niczym nieskrępowanym seksem z dwójką wojowników – czarnoskórym i Holendrem przyjmowanym w szeregi członków plemienia.Po wypiciu drugiego wywaru rozpoczęliśmy tańce, podczas których jego narkotyczne działanie odrealniło otaczającą nas rzeczywistość i zerotyzowało ciała poruszające się wokół ogniska. Nabrały nieziemskiej zmysłowości i piękna niepozwalającego na obojętność. Zwłaszcza naszej męskości. Wtedy Zindu uznał, że już czas wprowadzić Marka do grona wojowników. Przerwał taniec i zadał Markowi wszystkie pytania, na które ja miałem już okazję odpowiadać szamanowi podczas swojej inicjacji. Po uzyskaniu potwierdzenia chęci wstąpienia w grono wojowników, odwrócił go i naciskając na szyję, przymusił do zgięcia wpół. Posmarował penisa mazidłem, które mu podałem i chwilę popracował nawilżonymi palcami nad rozluźnieniem zwieracza. Potem delikatnie wprowadził swoją dzidę w przygotowany otwór, powodując lekkie syknięcie Marka, wpatrzonego we mnie wytrzeszczonymi oczami. Dostrzegłem w nich pytanie, czy to rzeczywiście konieczne? Czy to na pewno ten rytuał? Kiwnąłem uspokajająco głową i postanowiłem zająć go czymś innym, czymś co pozwoli mu zapomnieć o chwilowym dyskomforcie w okolicach zwieracza. Kiedy z niekłamaną satysfakcją wpakowałem mu swojego pytona do ust, odniosłem wrażenie, że ...
    ... ze zdziwienia jego oczy jeszcze bardziej wyszły z orbit. Dlaczego z satysfakcją? Bo to była taka mała zemsta za bzyknięcie Ady bez mojej wiedzy i pozwolenia. Przytrzymałem jego głowę i zacząłem regularne pieprzenie w rytm uderzeń Zindu. Wszyscy byliśmy napaleni, więc nie trwało to zbyt długo. Ja jako pierwszy zalałem usta Marka nektarem ze swoich jąder. Wkrótce potem doszedł Mark, tryskając mi na nogi, a za chwilę Zindu wypełnił go swoim nasieniem.Myślałem, że odpoczniemy trochę, ale Zindu wcale nie zmiękł po pierwszej akcji i od razu zabrał się za mnie. Przemknęło mi przez głowę, że może pierwszy seks oralny jaki widział tak go podkręcił, ale możliwe też, że białe ciała zadziałały na niego, jak na nas działa czarna skóra afrykańskich kobiet. Chociaż teraz już nie byłem pewien, że działają na mnie tylko kobiety. Nie, nie okłamujmy się – tak naprawdę miałem pewność, że faceci są dla mnie tak samo atrakcyjni i podniecający. Myślę, że wielu mężczyzn czuje tak samo i o tym doskonale wie, lecz nie chce przyznać się przed sobą, a przede wszystkim przed otoczeniem, znajomymi, rodziną z obawy przed ostracyzmem, złośliwościami, niewybrednymi żarcikami, które bawią prawie wszystkich, poza osobą której dotykają.Wejście penisa Zindu w moje ciało odebrałem z dużą rozkoszą. Miękka główka przesuwająca się po prostacie przypomniała mi, jak fantastyczne potrafią być orgazmy wynikające z drażnienia tego gruczołu, a Zindu był wybitnie doświadczony w tego typu zabawie. Wbijał dzidę w dziesiątki ...
«1234...8»