1. Emocje. Raz.


    Data: 22.04.2024, Autor: likeadream, Źródło: Lol24

    ... wysuwania. Nie miałam jednak wiele czasu na świadome myśli. Moje ciało po raz drugi tego wieczoru było gwałcone mocno i metodycznie, niemal do granic wytrzymałości. Jęczałam głośno i niepowstrzymanie, miałam ochotę zatrzymać ten cykl tortur, jednocześnie pragnąć by się nie kończyły. Czułam, że nie wytrzymam ani centymetra głębiej ciała obcego w sobie. I wtedy po czułam silne parcie wewnątrz, choć nie chciało mi się siku. Coś zupełnie niezależnego od woli. To nie orgazm, to coś, co chciałam w tej samej sekundzie przerwać i kontynuować. Mój krzyk słyszał już chyba cały budynek, a ja miałam to zupełnie gdzieś. Jeszcze chwila, chwila bezlitosnego i mocnego rżnięcia mojego tyłka i na podłodze wylądowała ogromna porcja przezroczystego, ciepłego płynu, zalewając moje uda. Butelka natychmiast znalazła się na zewnątrz mnie. Mokra i ociekająca krwią. Przez chwilę widziałam Jego wzrok, wyrażający satysfakcję z właśnie sprawionej mi, przeogromnej przyjemności.
    
    Tkwiłam jeszcze na kolanach we własnych płynach, ślizgając się w nich przyjemnie, kiedy mój Pan wszedł na kanapę i udostępnił mi to, na co czekałam cały wieczór. Swój dziewiczy otwór. Nikt jeszcze nigdy go nie dotknął… Ani językiem, ani palcem… Niczym. Czułam ogromną odpowiedzialność jaka na mnie spoczywała. Wiedziałam już jak czuje się mężczyzna rozdziewiczający młodą dziewczynę… Chciałam, by to było niezapomniane. Jedyne. Przybliżyłam twarz do jego tyłka, powoli… jedną dłonią obejmując i pieszcząc twardego kutasa. Czułam, że ...
    ... mu się podoba, kiedy czubek mojego mokrego, ciepłego języka dotknął gładkiego, wręcz satynowo aksamitnego otworu. Poczułam specyficzny smak, który zachęcił mnie do dalszych pieszczot. Z trudem powstrzymywałam się przed zachłannym wbijaniem języka w Jego cudowny odbyt… Za to zaczęłam go lizać i pieścić, z dołu do góry i odwrotnie, wsłuchując się w jęki mojego Pana, starając się reagować na każdy sygnał, na każdy dźwięk. Czułam na języku cudowna gładkość. Ślina spływała obficie po mojej brodzie, co jeszcze bardziej wzmagało pożądanie. Miałam ochotę całować ten mały, delikatny otworek, wsysać się w niego, mlaskać i wkładać język do środka, na tyle jednak delikatnie, by nie sprawić bólu ani dyskomfortu. Pozwoliłam sobie na delikatne przyłożenie opuszka palca do tej dziewiczej dziurki i rozsmarowania wokół niej swojej śliny. Bardzo chciałam wsunąć go lekko głębiej, ale na to przyjdzie czas…
    
    Moja cipka w tym czasie wypuszczała kolejne porcje wilgoci, kiedy mózg wysyłał sygnały, powodowane tą teoretycznie poniżającą czynnością.
    
    Kiedy myślałam, że w ten sposób doprowadzę mojego Pana do orgazmu, On odwrócił się i nakazał mi pieścić ustami swojego twardego kutasa. Z przyjemnością poddałam się poleceniu. Nie śmiałabym zresztą nawet zaprotestować. Otworzyłam usta, mokre jeszcze po pieszczotach dupki, i pochłonęłam go do samego gardła. Poruszałam głową tylko na tyle by się nie udusić, cały czas pieszcząc przełykiem sporej wielkości główkę, czując jak mięśnie rozszerzają się i kurczą ...