1. Przygoda w obuwniczym


    Data: 02.05.2024, Kategorie: Fetysz Autor: Linda Moor, Źródło: SexOpowiadania

    Było to bardzo zaskakujące, że ten piękny mały sklep nie był częścią jakiejkolwiek sieci. To był rzeczywiście elegancki butik, w którym znajdowała się selekcja obuwia najlepszej jakości. Zajrzałam z nieśmiałością - takie buty kosztują majątek, a ja zwykle wybieram się do takiego salonu, w którym szybko i niemalże anonimowo wybiorę sobie cokolwiek, co będzie pasowało, a potem będę liczyć, że przetrwają jeden, dwa sezony. Ale już tu byłam… a zamiast naburmuszonych ekspedientek mierzących mnie z góry do dołu za ladą stał on.Piękny mężczyzna. Ubrany nienachalnie, schludnie, ale wygodnie. Był dość wysoki, smukły. Na twarzy dobrze utrzymany trzydniowy zarost. Uśmiechnął się delikatnie i zapytał czym może służyć. Spłoszyłam się, na odczepnego powiedziałam, że szukam szpilek. Zapytał na jaką okazję. "Do teatru. Chcę kupić wygodne szpilki do teatru". Uśmiechnął się znowu i powiedział "Wybierzemy takie, żeby były wygodne zarówno do siedzenia na widowni, jak i na dwie godziny biegania po scenie. Proszę usiąść. Mam na imię Marek i dziś będę Panią obsługiwał" Wskazał nieco schowany za regałem, niewidoczny z wejścia sklepu wygodny fotel na podwyższeniu. Dopiero po przyjrzeniu się mu, zauważyłam jak dziwny był ten fotel - bardziej jak tron. I to na podwyższeniu.Usiałam i zwiesiłam nogi, nie chcąc zabrudzić miękkiego podnóżka, obitego takim samym ciemnym aksamitem jak cały mebel. Mężczyzna, Marek... podszedł do mnie, uklęknął na jedno kolano przed fotelem, zapytał "Czy mogę?" łapiąc za ...
    ... moje buty. W pośpiechu zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy moje stopy wyglądają dobrze. Nie wiem czemu chciałam, żeby tak było. Do cholery! To tylko sklep! "Taaak" odpowiedziałam niepewnie. Był taki delikatny, cichy i subtelny, kiedy przytrzymywał mi stopę swoją silną piękną dłonią ściągając codzienne balleriny drugą. Delikatnie położył moją stopę na podnóżku, muskając jej wierzch. Cienka pończocha wydała się jeszcze cieńsza kiedy przeszedł mnie dreszcz pod jego ciepłymi palcami. Jego wzrok zdecydowanie zbyt długo zawiesił się na mojej stopie. To samo powtórzył z drugą, tym razem spoglądając na koniec mi w oczy. "Trzeba będzie przymierzyć dwa. Czy ma Pani czas? Poszukamy idealnej pary." Znowu uśmiech. Tym razem dreszcze poczułam niemalże w całym ciele. Kiedy tak klęczał, nisko, niemalże usłużnie, gotowy spełnić każde moje życzenie. "Taak..mam." Odpowiedziałam cicho. Wstał i oznajmił grzecznie. "Jeśli Pani pozwoli zamknę sklep, żeby nam nikt nie przeszkadzał - dzisiaj pracownica ma wolne i jestem zupełnie sam, a nie chciałbym, żeby cokolwiek mnie od Pani odciągnęło." Czułam jak zasycha mi w gardle, a w brzuchu zaczynają szaleńczo latać motyle.Kiedy zamknął drzwi, odwrócił się - "Jaki rozmiar Pani nosi?" "Wydaje mi się, że 40" "Sprawdźmy!" Marek był grzeczny ale dość odważny. Takie coś uchodzi tylko w fantazji erotycznej. Erotycznej? Czemu to słowo przyszło mi do głowy? Było mi zdecydowanie zbyt gorąco jak na wiosenne popołudnie. Zsunęłam płaszcz z ramion na fotel za sobą. ...
«123»