Morze Czerwone
Data: 07.05.2024,
Autor: darjim, Źródło: Lol24
... nie wiesz jaką mam na ciebie ochotę – wyznała nagle - twój dotyk przynosi niesamowite doznania. Nigdy tak głęboko ciebie nie czułam. Rób tak dalej. Proszę. Nie przestawaj. To niesamowite. Ja fruwam. Ja po prostu fruwam... Aaaa...
- Dobrze ci jest?
- Cudownie.. Aaaaa... Aaaa.. - jej jęki stawały się coraz głośniejsze.
Podtrzymując Edytę lewą ręką na plecach całowałem jej wygolony wzgórek łonowy i poruszałem palcem w jej cipce. Stopniowo zwiększałem częstotliwość posunięć. Po chwili zwolniłem.
Edyta mocno złapała mnie za włosy. Nie zważyłem na to. Nie zwracałem uwagi. Ten ból był nawet przyjemny.
Od dawna byłem maksymalnie podniecony. Erekcja była niesamowicie silna. Nie powiem, że nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, bo pałka stała mi przy Edycie zawsze, ale dziś czułem to nadzwyczaj mocno.
Mój palec był już czerwony od jej krwi, ale to jeszcze bardziej mnie podnieciło, jeżeli w ogóle można było być bardziej podnieconym niż ja teraz.
Przerwałem pieszczotę. Wstałem i wziąłem Edytę na ręce. Zaniosłem ją do łóżka. W międzyczasie Edyta chwyciła ręcznik leżący do tej pory obok fotela. Rozłożyła go na kanapie. Usiadła na nim.
Miała twarz na wysokości mojego krocza. Nie zastanawiając się długo ściągnęła moje majtki.
- Daj mi go – odezwała się – chcę go possać.
– O, tak, zrób to kochanie. Weź go do buzi.
Byłem w niebie. Zawsze, kiedy brała do ust mojego penisa ...
... przechodziłem w zupełnie inny wymiar.
Dłuższą chwilę robiła mi loda, następnie położyła się rozkładając szeroko nogi.
Róż jej waginy nie był tak różowy, jak zwykle. Nie było jednak aż tak bardzo krwisto, jak sobie kiedyś to wyobrażałem. Kiedyś rzeczywiście myślałem, że z pochwy podczas miesiączki wylewa się nie wiadomo ile krwi. Krwawienie było widoczne, ale nie tak obfite. Krew w każdym razie nie wylewała się aż tak szerokim i obfitym strumieniem, jak woda wytryskująca ze skały...
Zbliżyłem się do Edyty jeszcze bardziej. Przytknąłem czubek swojego członka do jej cipki. Przez chwilę wodziłem nim po jej szparce. Następnie włożyłem go do środka aż po same jądra. Zacząłem poruszać się w Edycie, najpierw powoli, a po dłuższej chwili zmokłem intensywność swoich ruchów. Edyta w środku była bardzo, ale to bardzo wilgotna. Nie było żadnych tarć, gdy posuwałem się rytmicznie w przód i w tył. Edyta jęczała z rozkoszy. Z moich ust także wydobywały się podobne dźwięki. Było wspaniale...
Na moim penisie widać już było ślady jej miesiączkowej krwi. Wilgoć czułem bardzo wyraźnie na swoich włosach łonowych i jądrach. Niesamowite uczucie...
- Tak... Tak... Tak... Mocniej... Uwielbiam czuć twojego kutasa w swojej piczce - Edyta podkręcała jeszcze nastrój.
Nie było to potrzebne, bo czuliśmy niezwykłą błogość w naszej bliskości. To był stosunek idealny. Nie można było nic dodać, ani nic ująć...