Sasza
Data: 25.05.2024,
Kategorie:
Romantyczne,
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... siedziała w fotelu. Obok leżały jakieś rzeczy. Były to damskie rzeczy.- No chodź bliżej, zrobimy z ciebie śliczną dziewczynkę. – Oznajmiła.A więc i tutaj muszę się ubierać jak dziewczyna. Absolutnie nie przeszkadzało mi to, gdyż już wtedy moja psychika przestawiła się na dziewczęcość.- Masz się mnie słuchać i robić co każe, bo inaczej dostaniesz lewatywę. Zrozumiałaś. – Powiedziała jakoś inaczej jak dotychczas.Ponieważ z natury zawsze byłam i jestem strachliwa i płaczliwa więc od razu mój protest zaginął. Nie mówiłam ci, Mariolko, o tym, że w domu też byłam taka beksa. Dodatkowo ciotka zwróciła się do mnie pierwszy raz oficjalnie jak do dziewczyny.- Tak ciociu, zrozumiałam, będę grzeczna. – Odparłam cicho i nawet się nie zorientowałam, że odezwałam się jak dziewczyna i zaczęłam się tak zachowywać.Ciotka zauważyła w mig moją przemianę w dziewczynę. Ucieszyło ją to.- No już dobrze. Nie bój się. Jak będziesz się mnie słuchała i robiła co karze to wszystko będzie dobrze. Teraz uklęknij na kolana i przyrzeknij posłuszeństwo. – Powiedziała.Uklękłam goła i powtarzałam za ciotką słowa przyrzeczenia. Przyrzekałam być jej posłuszna każdej sprawie, być gotowa na jej polecenia, być grzeczną dziewczynką, ufać jej bez zastrzeżeń w wszystkim co robi wierząc, że jest to dla mojego dobra. Przyrzekłam mówić szczerą prawdę i nigdy niczego nie ukrywać. Kazała mi przyrzec, że zapomnę o tym iż byłam chłopakiem. Potem podeszłam do niej. Ciotka zaczęła, ponownie, dokładnie oglądać moje ciało. ...
... Macała jajka, kutaska, kazała mi się odwrócić, mocno nachylić i rozciągnąć dupkę. Macała dziurkę i szeptała, że za mała, że trzeba będzie poćwiczyć, aby goście mogli korzystać itp. Nie wiedziałam jeszcze wtedy o co jej chodzi. W końcu ubrała mnie w dziewczęcą bieliznę: staniczek, pas, pończoszki, majtki, króciutką sukieneczkę. Już wtedy zaczęłam nosić pończochy na pasie a nie rajstopy. Ciotka twierdziła, że tylko pończochy są seksowne. Po uczesaniu mnie i umalowaniu oraz nakręceniu loków zamieniłam się w naprawdę śliczną dziewczynkę. Nikt by się nie zorientował postronny. Podeszłyśmy do lustra. Patrzyłam na siebie i narastało to coś we mnie długo tłumionego aż wreszcie wyszło na zewnątrz. Będąc w domu aż tak się nie ubierałam.- Dziękuję ciociu. Jestem dziewczyna. Dziękuję. – Powiedziałam cicho.- Tak, skarbie, od początku jak tylko tu przyjechałeś byłaś nią. Tylko jeszcze nie bardzo o tym wiedziałeś. Teraz już jest dobrze. – Mówiła całując mnie.- Ciocia nauczy cię wielu rzeczy, które powinna znać dziewczyna. Tamto co było w twoim domu to już minęło. – Dodała.- Tak, ciociu, naucz, naucz mnie, proszę. – Odpowiedziałam patrząc na nią.- Od tej chwili stajesz się naprawdę ELIZ. Nie Basią jak cie nazwała matka ale ELIZ, tak mi się bardziej podoba. – Oznajmiła- Tak, ciociu, jestem Eliz. – Powtórzyłam.To był ten pierwszy raz, gdy zmieniono mi imię.I Tak to stałam się ELIZA. Na co dzień w szkole i poza domem byłam Piotrem a w domu i innych miejscach Eliz. Teraz zawsze po powrocie do domu ...