1. Ciocia Dominika 3 - Konfrontacja ze szwagrem


    Data: 02.06.2024, Autor: NiewiernaDomi, Źródło: Lol24

    ... ile nie największym jaki w życiu widziałam. Nie powiem, na ten widok mój opór nieco zmalał, mimowolnie poczułam uderzenie ciepła w klatce piersiowej. Cholerne hormony.
    
    - Robi wrażenie, co? - Zaśmiał się Andrzej - mówią, że organ nieużywany zanika, ale na szczęście to nie prawda. No, bierz się do roboty.
    
    Niepewnie wyciągnęłam dłoń i złapałam kutasa w dłoń. Ledwie się w niej mieścił.
    
    Już po moim pierwszym dotyku Andrzej aż jęknął i wyprężył się stając na palcach. Nie kłamał, chyba faktycznie dawno nie miał do czynienia z kobietą. A już na pewno nie młodą i atrakcyjną.
    
    Powolnymi ruchami zaczęłam go masować. Andrzej cały dygotał z rozkoszy i podniecenia, nogi się pod nim uginały. Pomyślałam sobie, że im szybciej to skończę, tym lepiej.
    
    Kiedy nagle włożyłam jego sprzęt do buzi aż złapał się zagłówków foteli, by nie upaść.
    
    - O ja pierdolę...!
    
    Energicznymi ruchami przesuwałam usta po jego kutasie, na tyle na ile pozwalała mi pojemność mojej jamy ustnej, dolną część masując lewą dłonią. Prawą natomiast zaczęłam masować jego jaja.
    
    Widać było, że zapomniał już jakie to uczucie. I szczerze... poczułam coś w rodzaju satysfakcji.
    
    Nie wyjmując kutasa z ust zaczęłam rozpinać bluzkę. Potem zdjęłam stanik, złapałam Andrzeja za rękę i przyłożyłam do swojej piersi. Aż jęknął. Myślałam, że po tak długim czasie bez seksu dojdzie w kilka chwil, jednak mijały kolejne minuty, szczęka zaczynała mnie już boleć, a on ani myślał skończyć. Musiałam zmienić strategię i przejąć ...
    ... inicjatywę. Wstałam, złapałam jego kutasa w dłoń po czym przywarłam do jego ust i zaczęłam je namiętnie całować z języczkiem. Spodziewałam się odoru z jego ust, ale o dziwo nic takiego nie poczułam. To całkiem wybiło go z tropu, kompletnie nie wiedział jak się zachować.
    
    Po chwili wyszeptałam mu do ucha
    
    - Połóż się, a zrobię Ci jazdę jakiej nie zapomnisz do końca życia.
    
    Nie trzeba było mu dwa razy powtarzać. W kilka chwil zdjął do końca spodnie i rzucił się na łóżko.
    
    Ja też zdjęłam już jeansy i całkiem naga wpakowałam się na niego.
    
    Powoli opuściłam się na jego sterczącego naganiacza. Aż zakręciło mi się w głowie. Może jednak nie będzie tak źle i sama coś z tego będę miała.
    
    Oparłam ręce na jego piwnym brzuchu i zaczęłam go ujeżdżać. W końcu, żeby zrobił to co chciałam musiałam się postarać. Ciepło i wilgoć mojej szparki niemal go oszołomiła. Wygiął głowę do tyłu i patrząc w sufit jęczał głośno.
    
    - To miał twój syn, tego chciałeś, stary zboczeńcu? - Zapytałam nadal skacząc po nim jak kozica. - Kiedy mnie rżnął było mi prawie tak dobrze jak teraz. Chcę jeszcze, rozumiesz?
    
    - Kurwaa... Zaraz dojdę.... - Wyjęczał Andrzej.
    
    Zeskoczyłam, zsunęłam się na dół i zaczęłam lizać jego jaja waląc mu jednocześnie konia.
    
    - Oddasz telefon Damianowi jak tylko wrócisz do domu, jasne?
    
    - O...oddam... - Wydyszał, trzęsąc się jak galareta.
    
    - I pozwolisz mu się ze mną kontaktować. To dorosły facet.
    
    - Po...pozwolę.
    
    - I nikomu nie szepniesz ani słowa, jasne? Bo ...