Moje BME
Data: 08.06.2024,
Kategorie:
BDSM
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... zastrzyk dostałam od dołu główki przy wędzidełku. Nie było cicho! Pasy mocujące zatrzeszczały. Po chwili łeb kutasa stracił czucie. Był drętwy.
Stałam mocno nachylona w rozkroku wypinając wysoko dupę. Ogromne, jak duże grejpfruty jaja kołysały się ciężko daleko poniżej kolan! Coś niesamowitego! Były drętwe. Tak samo i kutas. Sztywny i drętwy. Pan przygotowywał moją dupę do ruchania. Na odbycie miałam założoną pompę, która wyciągała go jeszcze bardziej z dupy. W cylindrze pompy widziałam napęczniałą brązową kiszkę. Jej wlot był napuchły i pofałdowany. Cała już była nabrzmiała tak okropnie, że nie widać było ziejącego otworu. Pan miał przypiętego do bioder monstrualnego, czarnego kutasa z lateksu. Co najmniej metrowej długości. Był to model końskiego kutasa z płaskim łbem. Na rękach, Pan, miał czarne, gumowe rękawice. Zdjął pompę i dokładnie wysmarował mi dupę, jaja i kutasa oliwą. Wielką gruszką wcisnął mi w odbyt oliwę. Czułam jak naciąga rękoma na łeb kutasa końskiego kiszkę odbytu. Odbyt był tak ciasny, że zaczęłam kwiczeć dziko. Ruchał moja dupę okropnie!!! Potworny kutas rozciągał mi odbyt i wchodził na całą długość ponad metr! Najgrubszy był u nasady. Wtedy darłam się potwornie. Odbyt głośno mlaskał i pierdział. Okropne jaja dyndały się ciężko jak dwie żelazne kule armatnie. Ruchanie szybko stało się torturą. Gdy nogi się uginały pode mną to Pan krzyczał na mnie i musiałam z wyciem prostować je i wypinać mocno dupę. Gdy skończył padłam na podłogę jęcząc i skomląc. ...
... Drętwe jaja leżały daleko z tyłu a kutas, bez czucia z przodu. Chyba z godzinę mnie ruchał. Tak mi się przynajmniej wydawało?! Potem leżałam z dupą w górze na stole a Pan fistował mi dupsko jedną i dwiema dłońmi na zmianę. Wpychał dłonie głęboko. Jedna wchodziła aż powyżej łokcia a dwie do łokci! Moja dupa i odbyt rozlazł się całkiem od tych tortur. Po fistowaniu leżałam płacząc na stole. Pan coś robił. Przygotowywał dla mnie następną przyjemność. Po dłuższej przerwie, znowu stałam a Pan mył moje ciało. Szczególnie dupę, narządy i całe krocze. Wyszorował je szczotką! Ponownie siedziałam na fotelu tortur rozkraczona szeroko. Ciężkie jaja wisiały w dole. Sztywny kutas sterczał lekko w górę. W odbycie i kutasie znowu miałam elektrody. Tym razem fotel był podniesiony wysoko. Tak, że siedzący w dole Pan miał je prawie na wysokości twarzy. Ubrany jak do operacji obmywał mi jaja, kutasa szczypiącym okropnie płynem. Ma stoliku obok błyszczały nieprzyjemne narzędzia do tortury. Skalpele , kleszcze i jakieś inne nieznane mi przyrządy. Po odkażeniu krocza nastąpiło to co miało nieuchronnie nastąpić, a co nie każdy akceptuje to jako seks! To o czym pisałam na początku! Jaja zostały ułożone na podstawce. Oddzielone od siebie i zamocowane, aby się nie ruszały. Poczułam ostry ból nacinanej skóry worka. Tylko jaja i kutasa miałam drętwego, skórę worka nie. Ciął mnie na żywca! Wykonał dwa cięcia po bokach, nieco w dole jaj. Skóra rozeszła się. Przecięte zostały wszystkie warstwy aż do jajek. ...