1. Grzeszne obchody Nadejscia Matki


    Data: 20.06.2024, Kategorie: Sex grupowy Autor: Jaskółka, Źródło: SexOpowiadania

    ... jaśniejące punkty ognisk, szarawy dym otacząjący wieś. – Już czas! – mówi Marianka. Wkłada dwa palce prawej ręki i je oblizuje je dokładnie. Mokrymi palcami zmierza pod bluzką w stronę sutków, które pod wpływem wilgoci, zimna i ekscytacji z Nadejścia Matki, uniosły się i skurczyły. Te same palce przemierzają teraz drogę wzdłuż uda, prosto do krocza Marianki, znajdując tam ciepło, miękkość i wilgoć. Wskazującym palcem Marianka przesuwam po wargach sromowych i czuje drżenie i łaskotanie w pośladkach. Wilgotnym palcem wraca do ust i oblizuje go dokładnie. – Żałuję, że mnie tam nie ma! – wzdycha niepocieszona.- Już czas! – krzyczy Jasiek przez całą izbę, aż dociera do każdego jej kąta. Muzyka zmienia tempo, jest rytmiczna, ale nie zachęca już do tańców. Wprowadza wszystkich raczej w trans i stan oczekiwania. Wielki stołek przygotowany dla Matki pojawia się na środku, a kobiety formują koło wokół niego klęcząc. Wszystkie z już odsłoniętymi piersiami, ozdobionymi jedynie koralami, które wyjęły na tę okoliczność ze swych skrzyń na wiano. Z nimi, drugie koło tworzą mężczyźni, w samych koszulach, bo i spodnie, i buty dziś już nie będą im potrzebne.Muzykanci grają, płomienie ogniska strzelają za oknem, wieś pulsuje w dwóch kręgach wokół stołka. Nie minęło trochę, a drzwi do chaty uchylają się z łoskotem i wchodzi przez nie wysoka postać uchylając głowę pod nadprożem. Razem z nią do środka wdarł się chłodny podmuch nocnego wiatru i kłęby dymu z piołunowych ognisk. Zapadła cisza, w ...
    ... której postać bezszelestnie przedostała się przez dwa kręgi ludzi i zasiadła na przygotowanym na niej na tę okazję uroczystym stołku. Skóra Matki srebrzyła się w migającym świetle lamp naftowych. Włosy długie i ciemne, jakby żyły własnym życiem, falowały wokół jej sylwetki roznosząc wokół słodki zapach dzikiej róży i wilgotnej ciepłej ziemi. Kto się nie bał, ten podniósł wzrok na jej twarz widząc tak naprawdę złote - jaśniejące bursztynowym blaskiem oczy. Jak wyglądały jej policzki, nos, usta – ani Jasiek, ani inni nie byli w stanie opisać. Wydawało się, że migocząca skóra i błyszczące oczy przyćmiewały wszystko, co działo się pomiędzy czołem a szyją. Ale nikt dziś nie przyszedł tutaj, by zastanawiać się, jak Matka wygląda, wszyscy wiedzieli, co musiało nastąpić, by przetrwać i głodne dni oraz chłodne nocy przednówka.Jedynie muzykanci trwali na straży, grając pulsującą we krwi, w sercu, w kroczu i w piersiach melodię. Dziewczęta i kobiety na klęczkach otoczyły Matkę zaciągając się piołunowym dymem i coraz mniej pamiętając, kim są. Im bliżej Matki, tym ich warkocze luźniejsze mają sploty, usta są wilgotniejsze, tak samo jak tętniące życiem wargi sromowe. Wtem z szalonym śmiechem, może dzikim skowytem, rzuciły się do nabrzmiałych piersi Matki ssąc jej sutki, liżąc i kąsając jej skrzącą się skórę. Czy ta je odepchnęła? Wręcz przeciwnie, odchyliła głowę do tyłu, jakby z zadowoleniem pomrukując przyciągała garnące się do niej kobiety. Te zaś im więcej ssały, lizały i kąsały jej ogromne ...