1. Witamina M (zakończenie) Pokoik dla maluszka


    Data: 27.06.2024, Autor: trujnik, Źródło: Lol24

    ... powiesz mi prawdę?
    
    Ojciec popatrzył się na mnie niespokojnie. Nie zgodzić się na tak postawione pytanie, czy nawet nie dopuścić do niego równało się uznaniu odpowiedzi za kłamstwo.
    
    – Pytaj – powiedział zrezygnowany.
    
    Chwilę trwało, zanim się przełamałem i wyłożyłem kawę na ławę.
    
    – No... Czy masz jakąś nową, nie wiem jak to nazwać, bo nie mamę... Panią? Przyjaciółkę? Kobietę?
    
    Ojciec odetchnął z ulgą.
    
    – Nie.
    
    I ja mu uwierzyłem. Ojciec po prostu nie umie kłamać i przekonałem się o tym już dość dawno temu.
    
    – To ja w takim razie z chęcią zostałbym z tobą.
    
    I w tym momencie zrobiłem to, co planowałem już dawno, podszedłem do niego i się przytuliłem. Kochałem go za to, że w końcu powiedział prawdę i za wiele innych rzeczy. I chciałem się przytulić do męskiego ciała. Takiego prawdziwego, dorosłego mężczyzny, trochę misiowatego, który daje poczucie bezpieczeństwa. Czy ja już niedługo będę mógł równie otwarcie i szczerze powiedzieć mu coś, co powoli wyłania się jako mój największy sekret życiowy? Jeszcze nie byłem pewien, jeszcze istniały pewne wątpliwości zdiagnozowane niezawodnym podręcznikiem Jaczewskiego, który powoli zaczął się rozpadać od intensywnej lektury, ale dla mnie powoli zaczynało być oczywiste. Też chciałbym tak jak on, usiąść na jego łóżku i powiedzieć: Tato, chcę cię o czymś poinformować...
    
    – To kiedy się stanie? – zapytałem. Akurat był październik, nie wiedziałem, czy to kwestia lat, miesięcy, tygodni czy dni.
    
    – Może już na początku ...
    ... nowego roku. Tylko ty się tym nie przejmuj, normalnie chodź do szkoły, nie rób cyrków. Będziemy z mamą robić wszystko, by na tobie to się odbiło najmniej.
    
    Zaraz po tej rozmowie zameldował się mój przyjaciel.
    
    – Widzisz, jakie przez takich jak ja mogą być problemy.
    
    – Takich jak ty? Co ma jedno z drugim wspólnego?
    
    – Czternaście lat nie nauczyło cię myśleć? Zadawałeś ojcu całkiem prawidłowe pytania, tyle że nie wyciągałeś poprawnych wniosków. Jeśli ojciec nie ma nowej kobiety, a nie ma, to...
    
    – Matka ma nowego faceta.
    
    – Zgłoś się do Nobla za ten wniosek, choć zdaje się, że autonominacji nie przyjmują, przynajmniej na razie.
    
    Tak bezczelny już dawno nie był...
    
    – Ktoś chciał w naszej mamusi zamoczyć i zdaje się, że zrobił to dość skutecznie. Widzisz, ty jeszcze do tej pory wątpisz, że ja jestem potęgą. Tacy jak ja rozstrzygają nie tylko o losach ludzi, w końcu jesteśmy powołani po to, by ich tworzyć, ale czasem całych narodów. Dlatego już teraz proszę cię, abyś bacznie uważał, jak mnie używasz i do jakich celów.
    
    – Na razie cię w ogóle nie używam, a to, co było z Jarkiem, było zupełnie incydentalne.
    
    – Nie rozumiemy się. Nikt ci nie zabrania mnie używać, gdyby tak było, pewnie bym się śmiertelnie na ciebie obraził. Nie tylko ty, ja również chcę mieć szczęśliwe, udane życie. Natomiast używaj mnie z głową. Wiesz już, jakich szkód mogę narobić i co się dzieje, kiedy jestem zmuszany do nieodpowiedzialnego działania, prawda? Dlatego nie proszę o nic innego jak o ...