Wspomnienia slicznej suczki
Data: 03.07.2024,
Kategorie:
Romantyczne,
Autor: Arletka Ruchliwa, Źródło: SexOpowiadania
... żebym pod spodenki nie nakładała majtek, najlepiej koszulka i spodenki, jak będzie ciepło. Było to na trzeci czy czwarty dzień pobytu. Po kolacji zdjęłam majteczki i w koszulce oraz spodenkach poszłam na boisko. Usiadłam w kącie. Czekałam. Po jakimś czasie zobaczyłam ich jak idą w moją stronę. Nieśli w ręku długi gumowy wąż.- Skombinowaliśmy kawałek węża, chyba się nada. – Powiedzieli.Siedzieliśmy i gadaliśmy. Oczywiście temat sam się nasuwał. Wypytywali mnie szczegółowo, wszystko ich podniecało, co było widać. Wtedy to wspomniałam im, że wielu nazywa Zosia. Postanowili, że i oni tak będą mnie nazywać. Wreszcie jeden nie wytrzymał i cicho powiedział. – Może jeszcze raz dasz nam dupy Zosiu. Tylko najpierw zrobimy tą lewatywę. O tej porze umywalnia jest pusta. Podłączymy wężyk do kranu. - Pobiegliśmy do umywalni.Była obok sali gimnastycznej. Rzędy umywalek i pryszniców. W kącie dwie kabiny. Z sedesem. Szybko zdjęłam majteczki i koszulkę i położyłam się na podłodze na boku. Niedaleko kranu. Nałożyli wąż na kran i odkręcili wodę. Leciał niezbyt silny strumień chłodnej wody. Wtedy jeszcze nie wiedziałam o lewatywie nic i mogło to się źle dla mnie skończyć, gdyby woda była gorąca i za mocny strumień. Jakoś jednak instynktownie wyczuwałam, co i jak. Wepchali mi głęboko, aż krzyknęłam, w dupkę koniec węża. Czułam jak rośnie mi brzuch. Leżałam płacząc i zaciskając dupkę. Bolało, brzuch szybko napęczniał bardzo. Już nie mogłam więcej i zaczęłam krzyczeć. Wtedy przerwali i wyjęli ...
... wężyk. Stałam przed nimi z ogromnym brzuchem, płakałam zaciskając dupkę. Bardzo się dziwili moim widokiem.- Jest super. – Powiedział jeden.- Nnno. Idź się wysraj teraz. – Dodał drugi.Siedziałam na sedesie i napinałam się. Leciało strasznie.- Szybciej rób kupę. – Ponaglali. Wyszłam golutka i czekałam, co dalej.- Chcesz jeszcze jedną. – Spytali.- Tak proszę odparłam. -Kładąc się na podłodze i wypinając dupkę. Operacja się powtórzyła. Znowu stałam z wielkim brzuchem naga. Kazali mi pobiegać trochę. Patrzyli jak lata mi ptaszek i skacze brzuch. Po wypróżnieniu wytarłam się ręcznikiem, który mieli z sobą. I stałam goła czekając, co dalej.- Ubieraj się idziemy, tu jest nie dobrze na zabawę. – Powiedzieli.Ubrałam się i poszliśmy. Pobiegliśmy do szkoły i weszliśmy na samą górę. Był tam magazyn starych rupieci.- Znaleźliśmy to wczoraj, ta kłóda daje się otwierać bez problemu. – Mówił jeden majstrując przy kłódce.Po chwili byliśmy w środku. Były tam stare szafy, stoły i sterta materacy.- Rozbieraj się Zosiu i kładź na stole dupą w górę. – Kazali.Zaczęłam znowu płacz jak zwykle. Wkrótce naga leżałam brzuchem na stole wypinając dupkę. Oni też byli nadzy ich kutasy stały twardo. Poczułam jak czymś śliskim smarują mi otworek, mieli masło z kolacji. Wkrótce się zaczęło.- Szeroko nogi. – Rozkazali.Ruchali teraz lepiej jak poprzednio. Szybko i brutalnie. Płakałam głośno i jęczałam. Całe ciało było szarpane i uderzane w rytm posuwu członka. Jeden skończył zaczynał drugi. Potem ten skończył to walił ...